czwartek, 22 maja 2014

D.Gray-Man,cz.3-Przygotowanie do...balu?

Sieeeeeemanko,drodzy czytelnicy!Tęskniliście za mną?
Kyuu:Nie łudź się.
No wiesz,potrafisz zepsuć humor >.< No,ale nie ważne to!To już kolejna część tejże serii one-shotów.
Naru:Chyba się nimi nie znudziliście,co?
Sasuke:Uznajmy,że taka,że tak to ujmę,mina,to świdrujące spojrzenie:,,@.@''
Mam dziś coś taki dobry humor,wiecie?Ale,ale,bez zbędnego gadania,zapraszam do czytania.
---------------------------------------
Darka razem z chłopakami poszli do jej pokoju,aby omówić coś w rodzaju zarysu planu:
-Dobra,a więc,za niedługo wyruszam na misję do Tokio,wy macie być wtedy na miejscu.Pomożecie nam,czyli mnie,Allenowi i Kandzie,znaleźć Innocence.Szukajcie dziwnych anomalii czy czegoś tam dziwnego.Wszystko jasne?
-Jak słońce,Darka-san.-powiedział Sasuke.
-Świetnie,mamy jechać za jakieś...sześć godzin.To ja zacznę pakować moją broń,a wy już ruszajcie!A,Kyuu,załóż soczewki,wystraszysz całą Japonię.
-HAI!
I już ich nie było.Wzięła szybki prysznic,po czym dziewczyna podeszła do szafy i zmieniła ubranie na bardziej adekwatne.Bo do tej pory miała założone czarne,materiałowe rybaczki i białą luźną koszulkę.Na nogach miała krótkie białe skarpetki i czerwone trampki z białymi sznurówkami.Zmieniła to ubranie na czarne długie spodnie,czarne pirackie kozaki na lekkim podwyższeniu z czerwoną podeszwą,czarną koszulkę na ramiączka,swój ulubiony czarny płaszcz bez rękawów do kolan,mundur Czarnego Zakonu i złote kółka na uszy.Do plecaka wrzuciła kilka ubrań na zmianę,coś do picia i kilka kanapek do jedzenia.Położyła plecak na starannie pościelonym łóżku,a sama ciemnowłosa włączyła muzykę na komórce i słuchała jej na słuchawkach,głównie ,,Futatsu no Kodou to Akai Tsumi'' zespołu On/Off i,,Still Doll'' Kanon Wakeshimy(coś dla fanów Vampire Knight^^).Po jakiś trzech godzinach zrezygnowała z tego zajęcia na rzecz pójścia do Jerry'ego na posiłek.Zjadła pierogi,które jakimś niebywałym cudem były w zapasach kucharza i wróciła do pokoju i odesłała Shiro i Kuro do domu,spojrzała na zegarek,który wskazywał 20.45.
,,Mam jeszcze sporo czasu.No i co ja będę robić?"-myślała ciemnowłosa,a po chwili jej wzrok padł na szafkę,na której była książka,którą czytała milion razy:,,Pojedynki Wampirów".
,,No to ją przeczytam po raz milion pierwszy^^".-po czym podeszła do szafki,wzięła książkę i położyła się na łóżku,zagłębiając się w lekturze.
------------------------------------------
Allen,wchodząc do pokoju,myślał tylko o tym,że czekają go spore wydatki na nowe ubrania.Przede wszystkim:wymiana spodni,absolutna konieczność.Niektóre koszulki,które wcześniej były za luźne,teraz pasują jak ulał,więc jest nieźle z górną częścią garderoby.Butów na szczęście nie musiał wymieniać.Ale i tak pozostają spodnie.
,,No cóż,załatwię sobie coś w Tokio,po misji,a może nawet w trakcie,podczas wolnego czasu?"-pomyślał białowłosy.
Poszedł do łazienki wziąć szybki prysznic,po czym wyjął małą walizkę,do której spakował kilka koszul i koszulek,zostawiając miejsce na te pary spodni,które zakupi w mieście.Włosy związał czerwoną wstąszką,którą zwykle nosił związaną na szyi,kiedy nosił koszule.Wyszedł z pokoju razem z walizką oraz Timcanpy'm i skierował swe kroki na strych.Wiedział,że znajduje się tam stary fortepian,ale zachowany w bardzo dobrym stanie.Spędził tam czas aż do za dwadzieścia 21.Zszedł do stołówki,zjadł szybki posiłek i wyszedł z Kwatery.Pozostało teraz tylko czekać przez te piętnaście minut.
------------------------------------------
Kanda,tak jak reszta,wrócił do pokoju i wziął prysznic.Założył nowe ciuchy i spakował walizkę.Wziął Mugena i zaczął go ostrzyć,ale zajęło mu to raptem 15 minut,bo nie miał jakiś niedociągnięć.Yuu zdecydował się do czasu zbiórki pomedytować,żeby czasem nie zaczął ciąć Kiełka Fasoli,albo,co gorsze,dziewczyny z piekła rodem(nie przesadzaj,Kanda,aż tak zła nie jestem przecież,inaczej moja drużyna już dawno by ode mnie zwiała^^).Wolał nie myśleć,co się może z nim stać.Potrząsnął szybko głową,zaczął oczyszczać umysł,wyciszać się i zaczął medytować.Po dziesięciu minutach Yuu niemal przestał oddychać,bo klatka piersiowa poruszała się baaardzo powoli i płytko,ale taki mały defekt przy medytacji.Kiedy skończył,zegar ścienny pokazywał godzinę 21.
,,Trzeba się zbierać.''-pomyślał.Zjadł kanapki,które leżały na małym stoliku i wyszedł przed Kwaterę,gdzie czekał już Allen.Zostało im czekać tylko na Darkę.
-------------------------------------
Jakieś pięć minut przed czasem zza nowych drzwi Kwatery wyszła Darka,niosąca swój plecak na jednym ramieniu.Kiwnęła do chłopaków,po czym poszli nad rzekę(chyba mają takie coś,skoro płyną łódką,co nie?) i po chwili weszli do łódki,gdzie czekał już na nich poszukiwacz.Okazał się nim być Mari(tak,dobry znajomy Yuu:3).Uśmiechnął się do grupy,która przyszła i skłonił lekko głowę przed Darką,co ta odwzajemniła.
,,Nawet Mari?Co to za kobieta,przecież on nigdy nie pochylił przed kimkolwiek głowy!"-zacne myśli Yuu.Jednak dopóki Kanda nie wda się w pogawędkę ze swoim sumieniem,Darka nie dowie się o jego myślach.
,,Przynajmniej mam święty spokój,narratorze,nie to co Hao."-żyłka zapulsowała Darce na skroni.
Oj tam,nie zajmuj się mną,tylko podróżą do Japonii.Ech,nieważne.Darka,odłóż ten kiścień,bo ludzie się na ciebie gapią.
Darka:*Chowa nadąsana i ze wściekłą miną kiścień*.
Z nich wszystkich tylko Allen wiedział,o co chodzi,bo poznał dar Darki i uśmiechnął się współczująco do bliżej nieokreślonej dla niego osoby,bo w tamtą stronę patrzyła dziewczyna.Zobaczył,jak Darka chowa narzędzie i posłał do mnie spojrzenie mówiące,,Lepiej z nią nie zadzieraj,bo to może się źle skończyć...dla ciebie.".Cholera,muszę powiedzieć,że Allen ma rację.
Darka:Narratorze!Ty nie masz opisywać swoich rozterek,tylko to,co się dzieje wokół nas,do ciężkiej cholery!
Co?Ach,tak,przepraszam,Darka.
Bohaterowie tejże misji już wysiedli z łodzi,po czym skierowali się do pobliskiego miasta,gdzie zakupili bilety i wsiedli do pociągu.Czeka ich całonocna podróż.Allen usiadł obok ciemnowłosej dziewczyny,a Kanda obok Mari'ego po przeciwnej stronie.Białowłosy po chwili zasnął i opadł na ramię Darki,ale ta nawet nie zwróciła na to uwagi,zaczytana w pierwszej części ,,Harry'ego Pottera",ze słuchawkami w uszach.Mari zdziwił się trochę,a Kanda już się przyzwyczaił do dziwnej osoby towarzyszącej im kobiety.No bo trzeba sobie jakoś radzić,co nie?Tim leżał sobie na fotelu obok białowłosego.Jechali całą noc,a jedyna dziewczyna w zespole przeczytała po raz setny wszystkie części ,,Harry'ego Pottera".Kiedy dojechali do Tokio,była siedemnasta godzina.Darka wyjęła dziwne dla jej towarzyszy urządzenie i po chwili przyłożyła je do ucha.To urządzenie okazało się być telefonem komórkowym.
-Hej,Kyuu,gdzie jesteście?
-Przy bramkach na stacji,pospieszcie się,bo strażnik dziwnie się na nas gapi.
-Dobra,zaraz będziemy.
I się rozłączyła.Schowała komórkę z powrotem do kieszeni,złapała Kandę i Allena i poszli do bramek.Faktycznie tam już stali ludzie ciemnowłosej.
-Cześć,Darka-san.Załatwiliśmy mały apartament,bo chyba nam się wydaje,że nie chcesz mieć zniszczeń,poza tym pokoje na dłuższą metę są nieopłacalne.W środku są pokoje dwuosobowe,ale ty będziesz miała sama.-powiedział starszy bliźniak.
-Zgoda.No to na co czekamy?Chodźmy!
I poszli do pobliskiego...eee...hotelu?Tak mi się wydaje.Weszli na odpowiednie piętro i oczom podróżników ukazał się skromny,ale wygodny apartament.Mały salonik z beżową kanapą i fotelami w tym samym kolorze,mały przeszklony stolik,kolorowy dywan,na ścianach wisiały obrazy.Była też mała kuchnia,a z każdego pokoju przylegała łazienka.W środku miał pięć pokoi.
-Już się podzieliliśmy:Naru ze mną,Sasuke z Hao,Ichigo na razie był sam,ale teraz będzie z Allenem,Kanda będzie więc z poszukiwaczem,Mari,prawda?A Darka-san będzie miała osobny pokój.
-Świetnie,więc pokarzcie mi,gdzie tymczasowo mieszkam.
Hao wskazał pokój,a Darka zaraz do niego weszła.Kanda,Mari i Allen też znaleźli swoje pokoje i po chwili cała czwórka wyszła do salonu.
-Darka-san,były pewne anomalie w jednym z budynków,ale non stop trwają tam bale,więc nie można wygodnie powęszyć.Jeżeli chcemy się czegokolwiek dowiedzieć,trzeba wbić na imprezę.
Dziewczyna zmarszczyła brwi.Nie przewidziana sytuacja.
-No pięknie.Załatwienie strojów nie będzie trudne,ale co z tymi trzema?Musimy się przebrać,bo Milenijny nie śpi,wbrew pozorom.
-O co ci chodzi?-spytał podejrzliwie Kanda.
-O to,że nie jestem pewna,czy potraficie się zachować jak nie wy.Czyli,Kanda musiałby być miły,Allen zmienić fryzurę i kolor oczu,i zasłonić bliznę,a Mari załatwić sobie włosy.
-Ale jak mam zmienić kolor oczu i włosów i zasłonić jeszcze bliznę?
-O to się nie martw,jestem z XXI wieku,już dawno wymyślono soczewki barwiące.-wskazała właśnie na Kyuu,który takie soczewki właśnie miał założone-A peruki były jeszcze w antyku,jeżeli się nie mylę.Barwienie twarzy z resztą też,więc nie masz sięczym przejmować.To nie jest trudne.Jest coś,co jest dużo trudniejsze...Nauczyć Kandę zwrotów grzecznościowych i bycia miłym.
WDP&Allen:O.O
Kanda:@.@Nawet się nie waż.
-Mój drogi,jeszcze zrobię z ciebie dżentelmena,ale nie takiego,jak z piosenki PSY:Gentelman,bo to poroniony typ tegoż mężczyzny(dżentelmena,ja tam samego gościa lubię^^).
Kanda popatrzył przez chwilę Darce w oczy i zrozumiał,że ta nie żartuje i mówi poważnie.Zrobił wielkie oczy,kręcił głową i powoli,jakby nie chciał,żeby ktokolwiek zauważył,stawiał ostrożnie kroki do tyłu,kierując się do swojego pokoju,cały czas utrzymując kontakt wzrokowy z dziewczyną.
,,Ona nie żartuje...Trzeba uciekać,póki mam jeszcze szansę."
-Nie uciekniesz,Yuu i ty dobrze o tym wiesz.-uśmiechnęła się delikatnie i niewinnie jedyna dziewczyna w pokoju.
Kanda stanął jak sparaliżowany,jeszcze szerzej otworzył oczy(o ile to było jeszcze możliwe) i nadal patrzył w błękitne z daleka oczy dziewczyny(bo moje oczy to taki fenomen,że z bliska są żółto-niebiesko-zielone,a z daleka są błękitne).Nawet nie miał odwagi wyciągnąć przeciw niej Mugena za to,że nazwała go po imieniu.I wtedy zrozumiał,w czym tkwi jej siła:nie po sposobi walki,siły uderzeń itp.itp.,tylko po tym,jak potrafi sparaliżować człowieka samym spojrzeniem i uśmiechem,który przecież nie zapowiadał czegoś strasznego.Przez chwilę widział Demona w ludzkiej postaci dziewczyny,nawet wydawało mu się,że błękitne z pozoru oczy stały się na sekundę ciemno-czerwone.Ciarki przeszły mu po plecach.
,,Jeżeli każda kobieta tak potrafi,to już zawsze będę kawalerem..."-pomyślał śmiertelnie przerażony Azjata.
WDP nic sobie z tego nie robiła i poszli zrobić coś do jedzenia dla wszystkich.Kanda walczył ze sobą,żeby się poruszyć i uciec od ciemnowłosej jak najdalej od niej.Allen przyglądał się temu w milczeniu,nie chcąc psuć sobie zabawy.Tim też patrzy się w nich jak w obrazek,nie chcąc przegapić żadnego szczegółu,aby później puszczać w nieskończoność Allenowi,bądź także Crossowi,jeżeli w ogóle się znajdzie i wróci.Yuu mierzył się z Darką na spojrzenia.Po chwili jednak chłopak się poddał woli dziewczyny i teraz jest zdany na jej łaskę i niełaskę.Po chwili Yuu uczył się pod czujnym okiem Darki,jak być osobą miłą i jak powiedzieć dziewczynie,że nie chce już jej słuchać,nie urażając jej uczuć.Tego drugiego przysłuchiwał się również Allen,bo coś tam wiedział od Mariana,ale jak każdy wie,lepsze są informacje z pierwszej ręki.Po jakichś dwóch godzinach Hao zawołał wszystkich na posiłek,a Yuu wyglądał na tak zmęczonego,jakby go ciągnięto przez osiem kontynentów(liczymy Atlantydę,ludzie^^).Po zjedzeniu posiłku nasi bohaterowie poszli spać ze względu na nieprzespaną noc przez kilkoro z nich i potrzeba odpoczynku przed jutrzejszym balem.
---------------------------------
Następny dzień,dwunasta w południe(taaa...bo kiedy może ono być,co-.-?)
Cała grupa już stała na nogach po posiłku zaserwowanym przez Naru,co,okazało się,było bardzo smacznym jedzeniem,które przygotował.Pognali na miasto,żeby kupić sobie jakieś garnitury,a Darka-sukienkę.No i jakieś odpowiednie buty.Weszli do dość sporego sklepu i rozeszli się na różne strony.Jedyna dziewczyna w grupie czekała na nich pod drzwiami już po pół godzinie.
,,I mówią,że to kobiety są niezdecydowane i potrzebują dużo czasu."-pomyślała.
Czekała jeszcze przez pół godziny,aż wreszcie chłopacy raczyli się ruszyć i przyjść na miejsce spotkania.Allen kupił sobie przy okazji kilka par nowych spodni.Wrócili do mieszkania i zorganizowali sobie jakiś obiad.Trochę pogadali,Darka maltretowała Kandę dobrymi manierami,Allen i Tim patrzyli na to jak na piękny obrazek,a reszta gerała w karty.Naru kosił wszystkich,dopóki Allen nie dołączył do gry.Jednak po którejś rundzie z kolei jedyna dziewczyna w pokoju dziewczyna kazała im przestać grać i zarządziła przygotowania do balu.Chłopacy szybko przebrali się w garnitury,tylko Darka nie założyła swojego stroju.Panowie różnili się tylko kolorami krawatów i ewentualnych dodatków.Allen i Kyuu założyli soczewki,teraz demon miał soczyście zielone oczy,a białowłosy ciemno-niebieskie,niczym chmurne niebo przed burzą.Darka zaplotła Kandzie warkocz,żeby trudniej było go rozpoznać w tłumie.Trzeba było też trochę rozjaśnić skórę,żeby jak najmniej Yuu przypominał Kandę.Allen założył brązową perukę w takim samym odcieniu,kiedy był jeszcze mały,miała też odpowiednią długość.Chłopak ,,oplótł''swoje białe włosy tymi sztucznymi i związał czerwoną wstążką,którą zwykle nosił na szyi.Udało się także bardzo dobrze zamaskować bliznę na twarzy.Mari też założył perukę,ale była ona krótka ze względu na przyzwyczajenie do braku włosów(sorry...ale nie zauważyłam,żeby akurat on miał jakiekolwiek włosy=.=).Reszta męskiej części nie musiała się jakoś specjalnie charakteryzować,ponieważ i tak nikt ich nie znał.I nareszcie Darka mogła pójść się przebrać.Kiedy wyszła z pokoju po jakiś piętnastu minutach,dziewczyna miała na sobie krwisto-czerwoną suknię do ziemi(niestety,trzeba zachować niektóre wymogi epoki...)z czarną koronką przy talii,opadająca na sukni niczym taka druga sukienka,na dekoldzie(w sensie,że taki jakby kołnierzyk),na rękawach(powiedzmy,że przy nadgarstkach) i na zakończeniach sukni.Na szyi miała srebrny wisiorek,w uszach srebrne kolczyki przypominające pióra,a na dłoni dwa srebrne pierścienie.Nic nie zrobiła z włosami,ze względu na to,że były naprawdę krótkie.Wyglądała,jakby naprawdę szła na bal,żeby tańczyć,rozmawiać i robić inne duperele.Lecz chłopacy nie dali się zwieść i czuli,że ta dziewczyna ma przy sobie mnóstwo broni,nawet jeśli jej nie widać.Dziewczyna spojrzała na chłopaków ustawionych przed nią,sprawdzając,czy są jakiekolwiek niedociągnięcia.Kiedy niczego takiego nie zauważyła,wyglądała na zadowoloną z efektu.Uśmiechnęła się lekko i powiedziała:
-No to jak,idziemy?
-Idziemy!
------------------------------------------
Godzina dwudziesta,Dwór Hrabii Tremblanc
Drużyna Pierścienia,Allen,Kanda i Mari doszli przed dwór,gdzie ma się odbyć bal.Darka trzymała pod rękę Yuu i białowłosego,żeby ten pierwszy nie uciekł,a drugi nie zabił czarnowłosego(tak było w mandze,ale bardziej wygląda na granat...)egzrocysty przy bliżej nadającej się ku temu okazji.
Postanowili udawać,że srebrnooki,teraz niebieskooki będzie udawał brata dziewczyny,Allena Kuronohoshi,Kyuu i Naru mają być jej kuzynami,Kurama i Naruto Kitsune,Hao-przyjacielem jej brata,ze swoim nazwiskiem Asakura,Sasuke ma być dalekim krewniakiem Hao,którzy mimo to dobrze się dogadują,ciemnowłosy również zachował swoje nazwisko.Mari ma być wujem Yuu,a Kanda ma być,o zgrozo,partnerem Darki.Ale żeby nie było:Darka nie chce,żeby przez przypadek jakaś panienka zakochała się we fałszywej osobie,nie znając nawet jego prawdziwej natury.Oszczędza więc bólu tym dziewczynom^^.Czarnooki miał w oczach coś jakby wiadomość:,,Kto ją w jakikolwiek niepokojący sposób dotknie,pożałuje tego''.I ma rację,w końcu dziewczyna ma sporo broni przy sobie...Ichigo ma być starszym bratem czarnookiego.
Weszli do środka i od razu spotkali się z ogromną ilością zapachów perfum,jedzenia itp.Kyuu i Naru ledwie wytrzymali,żeby nie zwymiotować,w końcu mają bardziej wyczulone nosy od reszty.
-Rozdzielamy się,moi drodzy.
Chłopacy kiwnęli głowami i poszli w następujący sposób:Naru i Kyuu,Sasuke i Hao,Allen,Mari i Ichigo,oraz Darka i Yuu.Dlaczego tak?Bo tylko dziewczyna miała wystarczające nerwy,żeby wytrzymać Kandę,no i w końcu ma być jego partnerką,do cholery!
Darka:Narratorze,bez unoszenia się,dobrze?jo8igkfrf
Ech...muszę wziąć jakiś długoterminowy urlop.
Darka:Nie martw się,mam kilka osób na wymianę,żebyś mógł odpocząć^^.
Taa...Daj ty mi spokój,bo Kanda się gapi na ciebie tak,jakbyś właśnie zwariowała.A tak przynajmniej mi się wydaje,bo nie umiem czytać z jego twarzy.I nie wyjmuj broni!Dobra,nieważne.Rozdzielili się i każdy poszedł w inną stronę:Naru i Kyuu do ogrodu(z wiadomych przyczyn...),Yuu i Darka w głąb sali,Ichigo i spółka w stronę bawialni(takie boczne pomieszczenie,żeby odpocząć od tańca,zapalić itp.),a Sasuke i Hao wybrali się na wycieczkę po dworze.
-Czas zacząć przedstawienie...-mruknęła Darka,odganiając jakieś kobiety od Yuu.
Kanda prychnął i rozpoczęli poszukiwanie Innocence na sali balowej.
----------------------------------
No,wystarczy na dziś.Podobało wam się?
Kyuu:Matko,omal nie zemdlałem,kiedy wszedłem do środka.
Naru:Nie ty jeden.
Ichigo:Ja z dusznego pomieszczenia wszedłem z Hao do palarni,tylko tak to pomieszczenie mogę nazwać.Ledwo otworzyliśmy drzwi,a wyleciał na nas dym tytoniowy tak,że zwalił nas z nóg.
Allen:Uwierzcie mi,naprawdę tam śmierdziało,a jestem przyzwyczajony do miejsc zadymionych(głównie przez mistrza,ale to szczegół)...
Hao:My za to zostaliśmy narażeni na przeziębienie...apsik!
Na zdrowie!
Sasuke:Taaa...Hao,tylko mi się nie rozłóż...apsik!
Hao:Przyganiał kocioł garnkowi.
Oj,nie kłócić mi się tu!Żegnamy się!
Pozdrawiamy i niech imprezy będą z wami(pod warunkiem,że je lubicie)!
Darka3363,Wesoła Drużyna Pierścienia i Allen.

Yuu:*Wbiega do środka cały w strzępach i zdyszany*
Yuu,co ci się stało?
Yuu:Aaach...Dopadły mnie...ledwo uszedłem z życiem!
Ale uszedłeś,więc jest dobrze,prawda?
Yuu:Tsk.
Tak myślałam^^.No błagam cię,nie boisz się długiej i bolesnej śmierci,walki z Akumami i Noah,ale bali i kobiet,które na nich są już tak?Serio?
Yuu:Serio.
Czy ty w ogóle starałeś się dać do zrozumienia,że nie chcesz z nimi się umówić czy coś tam i naściemniać,że masz już kobietę swego życia?
Yuu:Serio?*ironia*
Serio,serio.Uwierz mi,jeżeli powiesz,że ta osoba to najwspanialsza dziewczyna,jaką spotkałeś i umie się posługiwać bazooką,takewondo,karate,kung-fu i wszelką bronią palną,to nie powinny wtedy nawet do ciebie podchodzić,uznając,że to może być niebezpieczne.
Yuu:Następnym razem wypróbuję.*wychodzi*
No,a teraz ja wreszcie mogę pójść zrobić sobie herbatę!*również wychodzi*

3 komentarze:

  1. Przeczytałam!!! I albo musk (???) mi się wyłączył o tej godzinie, albo naprawdę nie bardzo rozumiem kto.kim jest ^^"" Poza naszą kochaną Drużyną Pierścienia oczywiście ;) A propos Drużyny Pierścienia... Mamy to teraz jako lektórę XD I wyobraź sobie że u nas nigdzie tej książki dostać nie można XD Więc pani zaproponowała, że na kilku lekcjach obejrzymy sobie film. I muszę powiedzieć, że waszwj Drużyny nawet oryginał nie pobije XD
    Feliks: NO BA! W KOŃCU JESTEM CZŁONKIEM HONOROWYM!
    Taaa XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki^^Bardzo mi miło:)
      Kyuj:Orginał nas nie przebił...?Ale fajnie!
      Naru:Więc nie czytałaś ani nie oglądałaś D.Gray-Mana?No to od teraz to jest twoja lektura!Obowiązkowa!
      Pseplasam,ze wcesniej nie odpisałam,ale sporo mam do zrobienia,brak czasu,niby koniec roku,ale zawsze coś się znajdzie,co nie?Ja na przykład będę brać udział w przedstawieniu na balu gimnazjalnym^^
      Tsuna:Ale najpierw jedziesz na wycieczkę.
      Nom:)Do Krakowa^^
      Dobra,kończę,bo piszę z komórki...
      Pozdrawiamy:
      Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia

      Usuń
  2. Fajnie jest V_V bo brak mi słów...

    OdpowiedzUsuń