czwartek, 28 lipca 2016

Ao no exorcist — Tort

Nie mam dzisiaj ochoty rozpisywać się jakkolwiek więc powiem tylko tyle:
Jest to łatka do odcinka ,,Dzień,w którym nic się nie dzieje". Miało wyjść nieco inaczej, no ale cóż, mówi się trudno. Yukio też mi wyszedł nieco OOC, no ale wiecie, z moim rodzeństwem ciągle się wyzywam i drażnię, no i tak mi wyszło jak wyszło. A teraz zapraszam do czytania!
---------------------------------------------
                — Więc co powinniśmy z tym zrobić?
Bon wskazał  na ciasto świąteczne, które upiekł Rin.
Fakt, że bliźniacy nie widzieli żadnej różnicy pomiędzy ciastem urodzinowym i świątecznym wzbudził konsternację w ludziach obecnych w pokoju. No ale to nie ich wina przecież, że mają urodziny w grudniu w czasie świąt i ich urodziny były łączone ze świętami! Mieli prawo nie wiedzieć!
Rin i Yukio zamyślili się na chwilę, po czym nagle nad tym starszym zapaliła się żarówka. Spojrzał na bliźniaka z wilczym uśmiechem, który ten zauważył i zaraz się domyślił, co chodzi po głowie Rina.
— Ty chyba nie myślisz o…
— Właśnie o tym myślę.
Chwila ciszy. Yukio odwzajemnił uśmiech Rina.
— Ty weźmiesz ciasto, ja będę cię prowadził.
— I przy okazji sprawdzał, czy nikt nie idzie. Wygląda na to, że czasem myślimy podobnie, Yukio!
— Przymknij się, Ogoniasty.
— Jasne, Czterooki.
Rin chwycił tort, a Yukio wyjrzał za drzwi. Po chwili bliźniacy wyszli. Po chwili poszli za nimi Bon, Shiemi, Konekomaru i Shima, zastanawiając się, o co znowu chodzi.
Yukio prowadził Rina, trzymając jedną dłoń na jego lewym ramieniu, nawigując nim i przy okazji obserwując, czy czasem nikt nie idzie. Rin tylko zdawał się na młodszego brata, cały czas niosąc duże, dość ciężkie ciasto.
— Yuki-chan! Rin!
— Co?
— O co wam znowu chodzi?
— Jak to o co? Mamy zamiar dać tort Mephisto — odparł Yukio, nawet się nie odwracając. Wolał patrzeć, czy Rin nie wchodzi przypadkiem na jakąś ścianę, niż na ludzi, którzy szli za nim.
— A czemu akurat jemu?
— W końcu imię ma nie od parady — powiedział Rin, zatrzymując się przed gabinetem dyrektora Akademii Prawdziwego Krzyża.
Yukio szybko sprawdził, czy nikogo nie ma w środku, po czym zaprowadził brata do środka. Ten położył tort na stole.
— Chyba powinniśmy zostawić mu jakąś kartkę. Jeszcze pomyśli, że jest zatrute i dopiero będzie, a wyrzucać ciasto to grzech jest!
— Ma ktoś z was przy sobie kawałek kartki i długopisu?
— J-ja mam — zgłosił się Konekomaru, wyciągając notes i kartkę.
Yukio chwycił oba przedmioty i szybko nakreślił kilka słów.
— Tak chyba może być?
— Idealnie. Połóż obok tortu, wtedy zauważy na pewno. Chciałbym zobaczyć minę Mephisto, jak zobaczy tort, ale z drugiej strony… — Rin wzdrygnął się i skierował w stronę wyjścia. Zaraz za nim poszedł Yukio.
— Lepiej nie wiedzieć, Nii-san. Co dziś na obiad?
Kiedy głosy bliźniaków zniknęły w korytarzu, Bon, zanim wyszedł z resztą, zajrzał do notki.
Napisane tam było:
Dziękujemy za opiekę.
To tylko mały znak naszej wdzięczności.

Uczniowie ze szkoły dla Egzorcystów
— Co oni w tym widzą to ja nie wiem.
— Nas się nie pytaj, Bon — odarł Konekomaru, zamykając drzwi do gabinetu dyrektora. — Najwidoczniej oni wiedzą coś, czego my nie wiemy.
Parę godzin później…
— Dają ciasto opiewające narodziny Boga… Demonowi?
Mephisto razem z chomikiem-Amaimonem podeszli do ciasta. Przyjrzeli mu się od góry do dołu. A potem spróbowali.
Oczy niemalże nie wyleciały poza ich prawowite miejsce.
— Mój Boże! To jest wspaniałe!
--------------------------------------------------
Prawdopodobnie zauważyliście, że notka i kilka zdań zostały żywcem przepisanie z odcinka, no ale hej, to miała być łatka a nie coś kompletnie autorskiego XD
Spać mi się chce przez cały dzień, wiecie? A mam jeszcze pewien projekt z Kyuu w roli głównej, czyli co? Kolejna parodia oczywiście XD Mam już jakieś *sprawdza Worda* jedenaście stron, więc podzielę to na kilka części. Opublikuję ten projekt, jak tylko skończę go pisać, co pewnie za niedługo nastąpi, bo bardzo lekko mi się to pisze.
SK nie ruszyłam nawet palcem. Wiem co chcę napisać i wiem, co ma być w tej notce, ale nie mam kompletnie pojęcia, jak mam to napisać ani nawet zbyt wielkiej ochoty, żeby to zrobić. Widzicie, co te wakacje robią z ludźmi?
No ale nieważne, koniec rozmyślań egzystencjalnych. Trzymajcie się i oby dobra passa wam towarzyszyła ciągle, a nie przez sławne dziesięć miesięcy w roku, podczas których powinno się uczyć, a nie pisać XD
Pozdrawiamy!
Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia *Nawet, jeśli oni nie odezwali się ani razu XD*

poniedziałek, 25 lipca 2016

Osiem razy po dwa razy i kolejny Liebster jest!

Darka: *Siedzi na fotelu i czyta książkę*
Naru: *Wbija* Darka-san! Kolejna nominacja!
Darka: Serio? Ojej, jak się seria zaczyna, to tradycyjnie dwie nominacje muszę dostać, co? XD A tak w ogóle to gdzie Kyuu, to on zwykle przynosi mi takie wiadomości.
Naru: Nie mam pojęcia, zapodział się gdzieś rano.
Darka: A, olać to, później go poszukamy. A teraz przechodzimy do rzeczy. Najpierw, jak zawsze, nasze ukochane zasady XD

Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Oczywiście dziękuję Arii Adler za nominację, doceniam to, że ktoś docenia moje wypociny ^^
A teraz przejdźmy do pytań!
1. Zakochałaś się kiedyś w postaci z kreskówki /anime/filmu/książki? Choćby wtedy gdy byłaś mała.
Proszę cię, Syriusz Black to wciąż jest miłość mojego życia <3 A poza tym to co chwila zakochuję sięw jakiejś postaci, so... XD
2. Twoja ulubiona postać fikcyjna z dzieciństwa?
Zawsze Shuna Kazami lubiłam z Bakugańca ^^
Shun: Dzięki.
Spoko, stary. A teraz lepiej wracaj do Will, zanim zauważy, że cię nie ma.
3. Czy chciałabyś kiedyś wyruszyć w rejs dookoła świata?
No pewnie, uwielbiam podróże ^^
4. Masz jakieś przedmioty w domu związane z anime/mangą?
Moja siostra ma dwa tomiki ,,Fairy Tail", a ja zasadniczo to niczego nie mam XD
5. Jakie jest twoje hobby? Jeśli masz jakieś oprócz pisania xD
Uwielbiam śpiewać i, jeżeli to zalicza siędo hobby, czytać książki XD
6. Czy gdyby tak nagle się okazało, że twoja postać OC żyje naprawdę w tym samym mieście co Ty, a zdałaś sobie z tego sprawę dopiero po napisaniu już kilkunastu rozdziałów o niej na bloga, to czy kontynuowałabyś pisanie czy zmieniłabyś główną bohaterkę? A moze masz inne rozwiązanie?
Shiki, mordko ty moja, nauczysz się mówić po polsku i będziemy razem stuiować, co ty na to? XD
Shiki: Jak dla mnie to okey, ale martię się, co by Hime powiedziała.
A spoko! Ona też może z nami zamieszkać, nawet jeden pokój wam dam XD
I dalej bym pisała z moim najulubieńszym OC, bo tak XD
7. Jest jakieś miejsce na świecie które chciałabyś odwiedzić, aż tak, że mogłabyś teraz rzucić wyszystko co robisz, spakować walizki i wyjechać?
W Japonii chciałabym zobaczyć chociażby Ikebukuro i Tokio ogólnie, Izumo też nie zaszkodziłoy zobaczyć ^^
8. Masz swój ulubiony film? Jak tak to jaki? :3
Nie mam ulubionego filmu, ale z serii, które polecam to oczywiście ,,Harry Potter", ,,Władca Pierścieni", ,,Gwiezdne Wojny" oraz ,,Artur i Minimki" :D
9. Ulubiona postać w SK?
Nie mam jednej, uwielbiam bliźniaków i Rena ^^ Ach, ten Ren, hardcore na maksa XD
10. Gdybyś mógł zmienić się na jeden dzień w postać ze swojego opowiadania, to kto by to był i dlaczego.
Albo Shiki, bo to moja ulubiona postać OC, albo Mugen, bo jest fantastyczna, albo Hikaru, bo to Hikaru jest, albo Kim Tao, bo on jest Tao XD
11. Czy chciałabyś zostać choćby na jeden dzień jakimś zwierzakiem i poznać jego punkt widzenia?
Chciałabym być kotem. Uwielbiam koty. Mam dwie kotki nawet w domu, Kiarę i Norę <3


No, to koniec pytań. Nie nominuję nikogo, bo jestem leniem i nie chce mi się wymyślać pytań XD No, Naru, idziemy szukać Kyuu, może znowu przypadkiem zasnął na drzewie!
Naru: Hai!
Pozdrawiamy!
Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia

piątek, 22 lipca 2016

Liebster Award w lipcu?! A czemu by nie! Po raz siódmy na tym blogu!

*Darka leży sobie na dywanie przed kominkiem i śpi, a jej dwa wilki, Kuro i Shiro, leżą na niej, jakby byli kocami*
*Nagle do pokoju wbija Kyuu, jako niezawodny asystent autorki, z papierami w szponach*
Kyuu: Darka-san!
Darka: Zzz…
Kyuu: Masz kolejną nominację!
Darka: *Natychmiast się budzi* Na co znowu?!
Kyuu: Liebster Award!
Darka:… Czekaj, jaki miesiąc mamy?
Kyuu: Lipiec.
Darka: Takie rzeczy przecież są w miesiącach zimowych!
Kyuu: Najwidoczniej to zmienili… Nie marudź, Winter-san cię nominowała, nie wypada przecież nie odpowiedzieć!
Darka: No dobra *wyłazi spod Kuro i Shiro* No to dawaj te papiery, trzeba przypomnieć zasady…

"Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

Oczywiście dziękuję Winter za nominację, bo jakże by inaczej ^^ A teraz, czas na odpowiedzi!
1. Jakie jest Twoje pięć rzeczy, które chciałabyś zrobić przed śmiercią?
Nie wiem, szczerze mówiąc… Zaraz coś wymyślę!
*Pół godziny później*
Skok ze spadochronem, skok na bungee…
*Kolejne pół godziny później*
O, wiem, skoczyć z dwudziestometrowej trampoliny do basenu!
*I jeszcze kolejne pół godziny później*
Zakończyłabym wszystkie rozpoczęte shoty, o. I jeszcze bym zjadła masę czekolady.
2. Dlaczego zaczęłaś pisać?
A, tak jakoś mi to wpadło do głowy, nawet nie wiem, czemu XD Było to lata temu, więc już nie pamiętam, co mnie zachęciło, ale do teraz zachęcają mnie komentarze ludków do pisania ^^ Ale i nie tylko, bo sama lubię pisać, więc to nie jest jakoś tak, że robię to wyłącznie dla wyświetleń.
3. Masz jakieś fobie?
Nope.
4. Opisz swój dowolny sen, bo te chyba zawsze są dziwne.
Już opisywałam ten sen, w którym byłam zabijana… Ale jest jeszcze inny, w którym jeździłam na bicyklu.
5. Wierzysz w magię/ istnienie świata pozaziemskiego? Uzasadnij.
No tak, wierzę, choćby z tego względu, że już słyszałam wielu ludzi, którzy sami doświadczyli jego istnienia, mam na myśli magii. Poza tym, to czemu nie?
A co do świata pozaziemskiego… Chodzi o sens metaforyczny czy też astronomiczny? XD Jak astronomiczny, to chyba oczywiste, że istnieją inne światy, a metaforyczny… Wierzę, że jakiś tam jest. Czy też raczej nie jakiś, a Niebo, Piekło i Czyściec. Ale to już się tyczy mojej wiary, a tego, jak i polityki, nie chcę tego tutaj umieszczać.
6. Gdybyś do końca życia miał wykonywać jakąś czynność, co by to było? Uzasadnij.
Nie wiem. Pewnie pisanie, bo zawsze znajdę jakiś temat do pisania, czy to artykułów, czy to one-shotów.
7. Byłbyś w stanie oddać za kogoś życie? Za kogo/dlaczego?
Jasne. Za rodzinę, za ojczyznę, za wolność. Bo to są dla mnie sprawy najważniejsze.
8. Jaki masz stosunek do samobójstwa?
To zależy. Ludzie czasami nie potrafią poradzić sobie ze swoimi problemami, a sprawę pogarsza fakt, że inni tego nie zauważają. Owszem, mogę się starać zrozumieć powody, nawet jeśli będą wydawać mi się głupie. Ale wolałabym, żeby samobójców w ogóle nie było z przyczyn właśnie cywilnych.
Inna sprawa ma się z samobójcami, którzy zostali schwytani podczas wojny i stali się jeńcami. Mogliby być bardzo, ale to bardzo brutalnie przesłuchiwani i przez to popełniają samobójstwo, ponieważ nie chcą wsypać kolegów. Gdybym była przez wroga schwytana i miała perspektywę albo zabicia się i nie wsypania kolegów, albo być torturowana, wsypać kolegów i miałabym traumę do końca życia, to wybrałabym to pierwsze.
9. Co myślisz o dzisiejszej młodzieży?
Nie mam zdania za bardzo. No, może o tych młodszych moich kolegach ze szkoły w gimnazjum, że zrobili się dość wydelikaceni, ale co ja tam wiem XD
10. Co sądzisz o ustawie aborcyjnej?
Nie mieszam się do tego, bo polityka. Zresztą, teraz bardziej mnie interesuje TK, a nie ustawa aborcyjna.
11. Jeśli musiałabyś wyjechać z Polski nie mogłabyś nigdy wrócić, w jakim kraju byś zamieszkała i dlaczego?
Do Japonii, to pewne XD

A teraz, nominuję:
Willmerę Cole (mówiłam, że coś wymyślę)
Paulinę
Sonę Sukini Anę, za to, że w końcu coś napisała XD

Oto pytania:
1. Ostatnio zakupiona m\przez ciebie książka?
2. W jaką grę ostatnio zapamiętale grasz?
3. Nagle trafiasz do świata, gdzie na dzień dobry dostajesz do wyboru trzy dowolne bronie, a potem ruszasz na wojnę, bo trzeba. Możesz wybierać pomiędzy bronią nowoczesną, hipernowoczesną i broń starszej daty, typu włócznie, miecze sztylety. Co wybierzesz? Naturalnie można wymieszać typy broni.
4. Ostatnio przez ciebie ściągnięta piosenka na komputer/komórkę/MP3.
5. Ostatnio ulubiony, obcojęzyczny cytat to…?
6. Jaka jest data twojego oficjalnego wejścia w świat blogów, czyli publikacja pierwszego tekstu na najpierwszejszego bloga?
7. Co lubisz robić w wolnym czasie?
8. Twoja ,,miłość od pierwszego wejrzenia” to…? Mam na myśli oczywiście przedmioty nieożywione XD
9. Masz jakiś swój ulubiony rysunek, wykonany oczywiście przez ciebie? Pokażesz go nam, jeżeli odpowiedź brzmi tak?
10. Jaka jest twoja ulubiona postać OC, jaką kiedykolwiek stworzyłaś? Jak nie możesz wybrać jednej, to wybierz do trzech postaci XD
11. Jaką chciałabyś mieć supermoc?

Na dzień dzisiejszy to tyle. No, a teraz lecę maniaczyć w Elsworda XD
Pozdrawiamy!

Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia

sobota, 16 lipca 2016

Miraculum - Urodziny

                Uniwersum Bridgette i Felixa. Całej reszty etykiet się domyślicie XD Jako, że nie wiem, kiedy Bridgette/Marinette się urodziła, to podałam fałszywą datę. Bo mogę i zrobiłam tak przy Byronie Love, o!
                Zapraszam do czytania!
                -----------------------------------------
                Była wiosna, trzydziestego marca, sobota.
                Bridgette, jako że lubiła spać do późna, uwielbiała weekendy i wszelkie święta i dni wolne od szkoły – wszystko, byleby pospać sobie dłużej.
                Nie dzisiaj.
                Alya, jak na najlepszą przyjaciółkę przystało, pamiętała o urodzinach Bridgette. Dlatego też owego dnia trzydziestego marca, kiedy tylko wstało słońce, obudziła się, wysłała wszystkim znajomym z klasy tyle wiadomości, aż wszystkich obudziła i dostała od nich odpowiedzi , po czym się ubrała i chwytając po drodze prezent dla Bridgette wyszła z domu, zmierzając w stronę piekarni Chengów.
                Alya wiedziała też, że o piątej trzydzieści nad ranem rodzice najlepszej przyjaciółki nie spali, szykując coraz to kolejne wypieki na otwarcie piekarni. A że znali Alyę już wystarczająco długo, żeby poznać jej manierę przychodzenia o wczesnych godzinach porannych w urodziny ich córki, to tylko przywitali ją z uśmiechem i całym talerzem ciasteczek. Alya przyjęła je z piskiem radości i postanowiła dać przyjaciółce jeszcze parę dodatkowych minut snu.
                W miarę jak zbliżała się godzina szósta rano, coraz to więcej znajomych z klasy dochodziła do piekarni. Najpierw przybyły Rose i Juleka, potem Kim i Alix, którzy wciąż się kłócili i wyzywali na coraz to nowsze zawody. Potem przyszedł Felix.
                Szczerze mówiąc to Alya nie była pewna, czy Agreste w ogóle przyjdzie. Chłopak był dość alienacyjnym typem człowieka, więc wcale by się nie zdziwiła, gdyby nie przyszedł. Chyba że przyszedł, żeby na nią nawrzeszczeć, że obudziła go o piątej rano chmarą SMS’ów. No ale to nie była jej wina, ostrzegała go trzy razy, że to zrobi.
                Dziewczyna zjadła ostatnie ciastko, po czym z diabolicznym uśmiechem na twarzy (który sprawił, że wszyscy odsunęli się od niej o krok) wstała i weszła po schodach, aby obudzić solenizantkę. I tak dała jej dodatkowe dwadzieścia minut snu.
                Weszła cicho do jej pokoju. Było ciemno jak w nocy, pomimo słońca świecącego tuż za oknem, a to za sprawą zasłon, które nie przepuszczały nawet najmniejszego promyka światła z zewnątrz.
                — Bridgiee, wstajemy! — Wrzasnęła Alya do ucha przyjaciółki, a ta tylko szczelniej owinęła się w kołdrę i odwróciła się od o-tej-godzinie-niemile-widzianego-gościa.
                Znajomi, którzy byli na dole mentalnie przesłali kondolencje uszom Bridgette. Żaden z nich nie chciałby być w ten sposób obudzonym, a przy płucach Alyi… Sytuacja nie do pozazdroszczenia.
                — Ić siobie.
                — Bridgiee, wstawaj no! Są twoje urodziny!
                — I właśnie z tego względu powinnaś mi pozwolić spać dalej, a nie mnie torturować.
                — No dalej dziewczyno, wszyscy tu są!
                — Mogą sobie poczekać, ja się nigdzie nie wybieram. Daj mi spać!
                — Przyszedł Felix — odparła śpiewnym głosem, będąc pewna, że to obudzi Bridgette w mgnienia oku.
                Nie tym razem.
                — On też może sobie poczekać.
                Alya mrugnęła szybko kilka razy.
                — Ej, dziewczyno, dobrze się czujesz?
                — Jak najbardziej, poza faktem, że mnie obudziłaś o tak bezbożnej godzinie. Dobranoc, idę spać dalej.
                Alya, będąc wciąż w ciężkim szoku wyszła z pokoju Bridgette i zeszła na dół.
                — A gdzie solenizantka? — Spytał się Kim.
                — Żaden sposób na nią nie podziałał. A właśnie, Felix, może ty ją obudzisz?
                Wzrok wszystkich skierował się na blondyna, który opierał się o ścianę.
                — I co jeszcze, może ją ubrać i nakarmić?
                — Wiesz, dopiero co powiedziała, że możesz sobie poczekać, bo nie ma zamiaru wstawać.
                Chłopak zmarszczył brwi, odepchnął się od ściany i zaczął wchodzić po schodach z wkurzoną miną, w czasie gdy Alya dumnie stała po środku pokoju i emanowała od niej duma. Co jak co, ale zmanipulowanie prawdą Felixa zazwyczaj jest ciężką sprawą, ale czasami się to udaje.
                Blondyn wszedł do niebieskiego pokoju, otwierając drzwi z rozmachem i uznał, że Alya ani trochę się nie postarała, żeby obudzić Bridgette. Zasłony wciąż nie dopuszczały nawet odrobiny światła, a dziewczyna spała dalej owinięta kołdrą jak kokonem. Felix podszedł do okna i rozsunął zasłony, sprawiając że Bridgette aż jęknęła.
                — Zgaście te jupitery, ja chcę spać! — wydusiła i zasłoniła głowę kołdrą. Och tak, od razu lepiej.
                Jednak nie na długo.
                Felix podszedł do jej łóżka, szybkim i zdecydowanym ruchem odwinął Bridgette z kokona, po czym zaczął się z nią siłować o kołdrę. Co jak co, ale ta dziewczyna od bycia Biedronką i pracowaniu w piekarni wyrobiła sobie całkiem niezłą siłę, jednak koniec końców on wygrał, kiedy użył podstępu.
                — Felix, jesteś okrutny!
                — Nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi. Wstawaj.
                Uznając, że i tak już nie ma co się kłócić, kiedy straciła kołdrę, posłusznie wstała i podeszła do szafy, wyjmując ubrania. Felix obserwował ją, jednak szybko odwrócił głowę, kiedy jego wzrok przykuły odsłonięte nogi dziewczyny, a potem fakt, że widać kawałek jej stanika przez zbyt luźną bluzkę, w której spała.
                Na jego nieszczęście (a czy kiedykolwiek miał szczęście?), dziewczyna to zauważyła i zachichotała. Podeszła do chłopaka i objęła go od tyłu, kładąc brodę na jego ramieniu.
                — Czyżbyś się wstydził?
                — Nie.
                Rumieniec na jego twarzy mówił coś kompletnie innego.
                Bridgette ponownie zachichotała, po czym pocałowała swojego chłopaka w policzek i po chwili zniknęła w łazience.
                Ta dziewczyna kiedyś go zabije!
                Bridgette wyszła niedługo potem z łazienki i ciągle ziewając usiadła przy biurku i obudziła Tikki, dając jej ciasteczko, po czym zawołała Plagga i dała mu kawałek sera.
                Felix do dzisiaj się zastanawiał, jak Bridgette wkupiła się w jego łaski. W końcu ser nie działał w przypadku Felixa tak dobrze, jak działał u Bridgette! To było okropnie niesprawiedliwe.
                Chłopak jednak odsunął te przemyślenia na później, a zamiast tego wyrwał Bridgette szczotkę z ręki i zaczął rozczesywać jej włosy. Felix bał się, że dziewczyna w końcu wyrwie swoje miękkie, pachnące włosy, jak będzie tak ciągle je wściekle szarpać. A Felix lubił jej włosy.
                W tym czasie towarzystwo na dole zaczęło się martwić. Na górze było podejrzanie cicho i długo nikt nie schodził. Alyi powoli kończyły się wymówki, co Felix i Bridgette mogą robić u góry, a zamiast tego zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem Agreste nie zabił jej najlepszej przyjaciółki, a teraz szukał miejsca do schowania ciała i przy okazji kryjówki dla siebie.
                W swoim pokoju Cheng kichnęła.
                — Na zdrowie.
                — Dzięki. Lepiej się pospieszmy, bo jeszcze trochę a Alya zacznie wariować ze zmartwienia.
                — A z jakiej racji? Myśli, że mógłbym cię zabić, albo coś w tym stylu?
                — Całkiem możliwe. Nie powiedzieliśmy jej, że jesteśmy razem. O Boże. Jak się dowie, to ona mnie zabije!
                — Ale się nie dowie. Przynajmniej do czasu, aż Władca Ciem nie zostanie ostatecznie i definitywnie pokonany.
                Bridgette kiwnęła głową w geście aprobaty, a Felix po chwili związał jej włosy w zwyczajowe kitki, po czym dziewczyna schowała Tikki i Plagga w swojej kieszeni i para wyszła z pokoju, akurat trafiając na schodach na Alyę, która już nie mogła wytrzymać czekania.
Ach, cóż za niecierpliwa kobieta, pomyślał Felix, unosząc jedną brew.
— No w końcu! Już myślałam, że… Nieważne. Chodźcie, nie mamy całego dnia!
Felix prychnął pod nosem, ale nic nie powiedział, schodzą zaraz za Bridgette.
Na dole już na solenizantkę czekała większość jej znajomych, a także jej rodzice. Życzeniom nie było końca, prezentom nie było końca i, co najważniejsze, słodkościom nie było końca. Cheng chodziła dzisiaj cała w skowronkach, Felix jeszcze nigdy nie widział jej tak szczęśliwym. Gdyby nie fakt, że mógłby zaszkodzić swojemu image’u niezresocjalizowanego, introwertycznego chłopaka, który zamiast serca miał kawał lodu, to by się uśmiechnął pod nosem.
Kiedy nadszedł wieczór i Bridgette jakoś udało się wypędzić Alyę do domu, wróciła do swojego pokoju, gdzie czekał na nią Felix.
Znaczy się, on czekał na balkonie jako Czarny Kot. Plagg, o dziwo, był zawsze wyjątkowo chętny do odwiedzania Bridgette. Jednak Felix nie zamierzał marudzić.
Cheng wpuściła go do pokoju i zamknęła okno. Felix dezaktywował transformację, po czym objął lekko swoją dziewczynę.
— Wszystkiego najlepszego — powiedział, po czym delikatnie ucałował dłoń dziewczyny i podał jej niewielkie pudełko.
Bridgette z uśmiechem na ustach otworzyła je i aż pisnęła z radości, kiedy zobaczyła bransoletkę z zawieszkami z czarnym kotkiem i biedroneczką. Rzuciła się po chwili Felixowi na szyję, niemalże wykrzykując podziękowania.
Niemalże, ponieważ w końcu nie mieszkała sama w tym domu.
Felix uśmiechnął się lekko, chowając głowę w ramieniu dziewczyny i wtulając się w nią.
W tym momencie nic więcej nie potrzebne było mu do szczęścia.
Tyle że jego szczęście przecież nigdy nie trwa długo.
Chwilę później para usłyszała krzyk w pobliżu piekarni. Kiedy wyjrzeli na zewnątrz ujrzeli jakąś latającą postać.
Felix przeklął bardzo nieładnie, tak bardzo, że Bridgette walnęła go w ramię. Mocno. A Agreste spojrzał na nią tylko z urazem, a Cheng natychmiast lekko pocałowała go w ramię na przeprosiny, po czym wróciła do pokoju. Felix ruszył zaraz za nią, wyklinając na wszelkie możliwe sposoby Władcę Ciem, który właśnie przerwał jeden z jego niewielu szczęśliwych momentów w życiu.
Ale niestety, jego typ szczęścia już tak miał.
— Chodźmy, Akuma wiecznie czekać nie będzie!
Felix westchnął, przemienił się i poleciał za Biedronką.
Mieli Akumę do załatwienia.
------------------------------------------------------
Nie jest to jedno z moich najlepszych zakończeń, ale chyba bywały gorsze XD
Kyuu: Ono nadal ssie -.-
Tak, wiem ;-; Ale nie mam kompletnie pomysłu na inne zakończenie, no! Wena znowu wyjechała do Piekła rozwalić dom swojemu bratu i ja już nic, niestety, na to nie poradzę! I to jest smutne ;-;.
Przyznaję się, nie tknęłam SK odkąd opublikowałam ostatni rozdział. Nie mam na to Weny. Pomysł jest, oczywiście, ale nie potrafię go wciąż ubrać w słowa. Smutne ;-;
Ale cóż, pojawiam się tutaj z zapychaczem, aby was czasem nie znużyło za bardzo to czekanie XD
Inspiracja nie wzięła się znikąd, jednak zgubiłam do niej linka. Było to właśnie o urodzinach Marinette i żeby ją obudzić Alya wspomniała, że na dole jest Adrien i na nią czeka. Jakby ktoś znalazł na fanfiction.net cosik takiego, to poproszę o link, wtedy go tu zamieszczę ;D
Mój chyba pierwszy w życiu one-shot, w którym zrobiłam cokolwiek, co bardziej przypomina fluff, ale to jest moja osobista opinia XD
Naru: Nie pierwszy!
Serio?
Naru: A ostatni rozdział SK, z Hime i Shikim?
… A faktycznie, coś tam takiego było XD
Naru: Ha! I teraz nikt nie może mi powiedzieć, że ani razu w życiu nie miałem racji!
Tsuna: Ależ oczywiście, Naruto. Broń się!
*Naru wylatuje przez ścianę, a Tsuna poleciała za nim*
Znowu czeka mnie remont w domu ;-; Toż mój budżet topnieje mi normalnie w oczach przez te ,,wypadki przy pracy”!
Kyuu: Spokojnie, bywało gorzej.
No ale…!
Kyuu: Nie.
Okej…
Pozdrawiamy!

Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia

wtorek, 12 lipca 2016

TAG #2

Nie Will, nie będę krzyczeć. Ja cię tylko okrutnie zabiję. Jak mogłaś mi to zrobić ;-;?! To jest wredne!
Ja wiem, że ja sporo czytam, no ale znalezienie żeńskich postaci odpowiadających do tego tutaj zestawienia jest trudne, zwłaszcza, że jasny gwint bardziej skupiam sięna fabule aniżeli na postaciach pobocznych ;-;. Tak, większość książek, które czytam, za głównego bohatera mają faceta, a nie kobietę więc wiecie XD Ale udało mi się zrobić jakieś zestawienie poza dwoma podpunktami.
Nie, nie przytoczyłam nigdzie jakiejkolwiek książki Cassandry Clare. Przeczytałam kilka tomów ,,Darów Anioła” tylko i wyłącznie ze względu na Magnusa, Jace mnie obrzydza. Nie, nie możecie mnie za to zabić.

1.Troskliwa – postać, której nie można nie pokochać. 
Ech, trudne to XD Nie mam zbyt wielu pomysłów, chociaż… Chyba Sonea podpada pod tą kategorię z ,,Trylogii Czarnego Maga” Trudi Canavan. Dziewczyna ma dobre serce, kocha swoje wujostwo, swoich przyjaciół i chociaż na początku osądzała magów za to, że są magami, to nieco później przekonała się, że z nimi jest tak samo jak z bylcami – mają różne charaktery, podobnie jak wiele osób, które zna osobiście.
2.Kumpela – postać, z którą mogłabyś\mógłbyś zaprzyjaźnić.
Luna Lovegood z ,,Harry’ego Pottera” Rowling! Ta dziewczyna jest fantastyczna! Ponadto jest w Ravenclaw – moim Domu, do którego się dostałam przez pottermore.com ^^ Nie, nie podam nicku XD Tak czy inaczej, Luna jest dziewczyną o otwartym umyśle i bardzo mądrą, nawet jeśli często wygaduje niestworzone rzeczy, jak to się innym wydaje. Czy też raczej, jak ja to ujmuję, widzi więcej od innych. Poza tym, ludzie uważani za szaleńców przez społeczeństwo przez bycie innym niż reszta to sami swoi dla mnie XD
3.Kokietka – postać, która zawsze pojawia się w nieodpowiednim momencie.
Brak totalny pomysłów, bardziej się skupiam na męskich postaciach aniżeli żeńskich XD Chyba że żeńska postać jest główną bohaterką XDD Zresztą, nie spotkałam się jeszcze w książkach z takim typem więc… XD
4.Rozpustna – myśląca tylko o sobie.
Zdecydowanie matka Leeshy z ,,Malowanego człowieka” Petera Bretta. Tylko zapomniałam, jak ona ma na imię XD. Nie cierpię tej suki. Nie będę spojlerować, co i jak z nią, bo to byłoby już zbyt wredne, ale nikt jej nie lubi. Podam wam przykład wyjęty z książki, kiedy Leesha powiedziała ojcu, że chciałaby, żeby jej matkę zabrały demony. Na to jej ojciec powiedział, że nie wolno tak źle życzyć nigdy nikomu. Potem jednak dodał, że demony pewnie i tak by ją oddały. Więc wiecie, niefajna baba XD.
5.Poprawna – postać, która musi mieć wszystko zaplanowane.
Nawet nie wiecie jak bardzo pasuje mi tu pewien męski bohater T.T No ale niestety, tutaj można podawać tylko postacie żeńskie -.-”
6.Zachwycona – postać zgadzająca się na wszystko, rzadko mająca swoje zdanie.
Mam wrażenie, że do tego tytułu najlepiej pasuje Pansy Parkinson, wiadomo, że z ,,Harry’ego Pottera” Rowling. Szczerze mówiąc to nie wiem czemu, ona pojawia się bardzo rzadko w książkach i w filmach, ale sprawia takie wrażenie zgadzającej się na wszystko, co tylko powie Draco Malfoy.
7.Lwica – postać, która ma zawsze wysokie wymagania i trudno ją czymkolwiek zadowolić.
Hah, jak widzę Lwica, to ja myślę Calanthe z ,,Wiedźmina”  Andrzeja Sapkowskiego – w końcu nie bez powodu była nazywana Lwicą z Cintrii. Pasuje też pod kategorię kick ass, oczywiście, no ale Lwica no XD No wiecie, dziedziczka tronu Cintrii, prowadząca na bój kawał wojska, która jest geniuszem taktycznym… No, tak czy siak jak Lwica, to ona XD.
8.Agresywna – postać kick ass.
Oficer Holly Nieduża z oddziału SKRZAT, seria ,,Artemis Fowl” Eoina Colfera. Pomimo nieprzyjemnego jej wejścia w pierwszym tomie (ekhem, została porwana, ekhem), to zdecydowanie można ją nazwać kick ass. Gdyby nie ona, to Artemis prawdopodobnie byłby martwy już kilkanaście razy w ciągu całej serii. Poza tym – jako pierwsza oficer żeńska z oddziału SKRZAT, musi być wyjątkowa, bo była pierwszą kobietą, która otrzymała właśnie ten tytuł. Deal with it.
9.Zmienna – postać, która często zmienia uczucia.
Nie wiem. Nie mam pojęcia. Od kilku dni się zastanawiam i na nic nie wpadłam XD
10.Zraniona – postać po przejściach.
Leesha z ,,Malowanego człowieka” Petera Bretta. Nie dość, że ma matkę sukę, to jeszcze jej narzeczony naopowiadał kłamstw, przez co mogła zostać wygnana nawet ze swojej wioski. Tylko jej ojciec i stara Zielarka Bruna byli po jej stronie. No i jeszcze poniekąd jej przyjaciółki, ale to pomińmy XD.

Will, wiedz, że ja się kiedyś zemszczę. Zobaczysz.
EDIT: Nie nominuję nikogo. Nie chce mi się.
Pozdrawiam!

Darka363