poniedziałek, 8 grudnia 2014

Wesoła Drużyna Pierścienia i Percy Jackson,czyli przytyj razem z nami,cz.1.

Siemaneczko!Tu znowu ja,Wena ostatnio walnęła mnie Młotkiem Pomysłów i nagłe natchnienie na napisanie czegoś...No właśnie.Sama nie wiem,co to do końca jest.
Hao:To mieszanka WDP i Percy'ego Jacksona,a wystąpi z tej książki głównie Nico,chociaż Percy też się pojawi.
Yes,Kitsune.Spoko wodza!Nie ingeruję w fabułę,to takie,,co by było gdyby Percy jakimś cudem znalazł Darkę i przyprowadził do niej Nica''.I nie trzeba nawet znać książki,żeby się połapać,o co tu kaman.
Yoh:Wiemy,że nie miało być niczego dłuższego do końca grudnia,ale...Darka nie mogła się powstrzymać.Jednak od razu wszystko napisała i podzieliła na części,więc możecie się spodziewać części drugiej jeszcze w tym tygodniu.
Hao:Mały informator:
Percy Jackson-syn Posejdona,zielonooki,czarnowłosy chłopak,lat 16.
Nico di Angelo-bodajże Włoch,syn Hadesa,czarnowłosy,brązowooki,lat 14.
Mroczny-pegaz Percy'ego o ciemnej sierści.
Chejron-dyrektor Obozu Herosów.
Tak więc,już nie przedłużając,zapraszam do czytania~!
-------------------------
Percy właśnie wyszedł z wody całkowicie suchy(zaleta bycia synem Posejdona)i zobaczył Nicka.Cóż,Nico di Angelo jest dość ponurym nastolatkiem o bladej cerze i z worami pod oczami,będący przy tym synem Hadesa.Chłopak w żadnym stopniu nie wyglądał zdrowo,czego dowodem jest pandzia twarz Nica.Jakiś czas temu Percy razem  Chejronem uznali,że trzeba z tym coś zrobić.Jeżeli dalej będzie się nie wysypiać,to jego psycha legnie w gruzach.Percy uznał,że jest tylko jedna osoba,która zdoła przekonać Nico do poprawy swojej sytuacji.I choć był to szalony,niebezpieczny,być może głupi pomysł,to syn Posejdona uznał,że to jedyne wyjście.Mimo,że ta osoba jest bardziej psychopatyczna i niebezpieczna od Kronosa i Gai razem wziętych.
,,Dobrze,że stoi po naszej stronie,a przynajmniej tak mnie zapewniała.''-pomyślał.
Podszedł do Nica i usiadł obok niego.Blady chłopak nadal był wpatrzony w morze,kiedy nagle Percy pozbawił go przytomności,uderzając go w prawą skroń.
Przerzucił Nica przez ramię i poszedł do Chejrona,aby oznajmić mu,że w tej chwili wyrusza.Wziął z domku nr 3 plecak z ambrozją,nektarem i pieniędzmi,zawołał Mrocznego,położył chłopaka na jego grzbiecie przed sobą,wsiadł i poleciał w stronę Polski...
-----------------------------
Nico był wściekły.Gdyby tak to ująć,byłoby to wielkie niedopowiedzenie.No,ale co mu się dziwić.
Obudził się z bólem głowy,przewieszony przez pegaza,a pierwsze co zobaczył,to ogromna odległość od ziemi.
,,O bogowie...''
-Percy...-mruknął wkurzony.
Jackson spojrzał na niego i uśmiechnął się szelmowsko.
-Widzę,że się już obudziłeś.To dobrze,bo zaraz będziemy na miejscu.
-O czym ty,do cholery...
I w tym momencie Mroczy ostro zapikował w dół.Żeby nie spaść,Nico mocno przyczepił się do syna Posejdona.
-Jeżeli przez ciebie zginę,to możesz być pewien,że jak umrzesz,to masz załatwioną kąpiel w Styksie,Jackson!
Percy lekko się skrzywił.Kąpiel w Styksie nie należały do przyjemnych rzeczy,o czym Percy już zdążył się przekonać.
Mroczny przypomniał Percy'emu,żeby zachował czujność.Ostatnia wizyta w tym miejscu zaczęła się powitaniem przez smoka,a kiedy ledwo uszedł z życiem to musiał się zmierzyć z kolejnymi pupilami Pani Domu-jej dwoma wilkami,jednego czarnego,a drugiego białego.Jednak przed nimi uratowała go sama właścicielka,która akurat wyszła z domu.Zdziwił się,kiedy usłyszał swoje imię w jej ustach,skoro nawet się nie przedstawił.I to w ten sposób poznał Darkę i jej Wesołą Drużynę Pierścienia.
Znając możliwości Darki uznał,że tylko ona zdoła zmusić Nica,aby o siebie wreszcie zadbał,a kto wie,może uda jej się coś zrobić z jego ciągłymi koszmarami.W końcu dziewczyna jest naukowcem i ma własne Laboratorium,gdzie zajmuje się rzeczami,które nikomu innemu nie przyszłyby do głowy.Z tego,co wiedział Percy,Darka ma nawet już za sobą udane podróże międzywymiarowe.
Tymczasem jednak nic nie zaatakowało trójkę wędrowców,co Percy przywitał z ulgą.Nie chciał po raz kolejny pojedynkować się ze smokiem,którego wcześniej nawet nie pokonał,zdany na szybkość Mrocznego.Nico zauważył to lekkie westchnienie ulgi,chociaż ani trochę nie poprawiło mu to humoru.
Wylądowali,a Nico natychmiast puścił Jacksona i zszedł z Mrocznego,gniewnie patrząc na syna Posejdona,który nic sobie z tego nie zrobił,rozglądając się nerwowo dookoła,jednak nie zauważył nic niepokojącego.
-Bogowie,co za ulga,tym razem nie ma tu ani smoka,ani wilków.-powiedział uspokojony.
-Jakie wilki?Chwila,czy ty powiedziałeś...smok?!
-Ano tak.Chodźmy,chyba że wolisz,aby Dyktator się wkurzył.
Mówiąc to Percy pociągnął Nico za sobą.Młodszy chłopak próbował się wyrwać,ale Jackson był zbyt silny.Podeszli do drzwi i Percy nacisnął dzwonek.Rozległ się potężny dźwięk gitary elektrycznej,a po chwili drzwi otworzył czerwonowłosy mężczyzna,wyglądający na najwyżej dwadzieścia lat.Miał na sobie białą koszulkę na krótki rękaw z czerwonymi płomieniami na rękawach i u dołu bluzki.Miał również czarne wygodne spodnie i japonki(Darka:Bez skarpetek,to nie jest polski turysta.Hao:Pomyliłaś japonki z sandałami-.-' Darka:Cichaj=.=).
-O,to przecież Percy!I przyprowadziłeś kogoś.Chodźcie,Darka-san już wie,że tu jesteście.
-Cześć,Kyuu.Jak to już wie?
-No wiesz,jesteś na jej terenie,ba,miała wcześniej przeczucie,że niedługo wpadniesz z wizytą.
-Bardzo domyślna kobieta,aż mnie to przeraża.
-Darka-san uważa,że jest to raczej kobieca intuicja.Ale kobiety w ogóle są przerażające,potrafią przewidywać niektóre rzeczy na trzy kroki przed nami.
-A tak właściwie to czemu wasz dzwonek do drzwi to solówka gitary elektrycznej?
-Jak już zdążyłeś zauważyć,nasz dom jest całkiem rozległy i nie wszędzie będzie słychać ,,Dla Elizy''.Poza tym,Darka-san słucha często ciężkie brzmienia,więc jak usłyszy dodatkową gitarę,to wtedy na pewno to zauważy.
Nico słuchający tej dziwnej wymiany zdań próbował użyć podróży cieniem-na próżno.
-Hej,gaki*,takie moce u nas nie działają-spojrzał na niego czerwonowłosy-Chyba że masz zezwolenie.
Czerwonowłosy wszedł do domu,a za nim Percy ciągnący Nico.Syn Hadesa zauważył,że Kyuu miał z tyłu luźny długi warkocz do końca pleców,które,,związane''były srebrnym pierścieniem z wygrawerowanym lisem z dziewięcioma ogonami.Wtedy weszli do pokoju potocznie zwaną salonem.W pomieszczeniu było wiele osób-dwóch chłopaków,którzy prawdopodobnie byli bliźniakami,blondynka,która wtulała się w jednego z nich,blondyn z lisimi wąsami siedzący nieruchomo na dywanie z dziwnymi pomarańczowymi okręgami wokół oczu,dziewczyna mająca dwukolorowe włosy siedziała przy niskim stoliku razem z blondynką z dwiema kitkami i zielonym płaszczem z kanji na plecach**,które piły jakiś prawdopodobnie trunek i grające w karty,mała różowowłosa dziewczynka zajadająca cukierki siedząc na ramieniu wielkiego mężczyzny a czarnymi włosami i kilka innych osób(Darka:Wszyscy w strojach standardowych.Ren:Przyznaj się,po prostu nie chce ci się tego opisywać.Darka:Zamilcz.).Jednak najbardziej się wyróżniała dziewczyna siedząca w fotelu.Miała na sobie czarno-czerwone kimono ze złotymi zdobieniami,włosy miała koloru bardzo ciemnego brązu z kilkoma blond pasemkami,a jej niebieskie oczy wwiercały się w oczy Nico,który poczuł dziwną aurę wokół dziewczyny,która lekko się uśmiechała.
-Cześć Percy!Widzę,że przyprowadziłeś ze sobą Nico di Angelo.-powiedziała z uśmiechem.
-Ha!Znowu wygrałam,Tsuna!-zawołała szczęśliwa dziewczyna z dwu-kolorowymi włosami.
-Ciszej,Weno,Darka-san ma gości,nie widzisz?-powiedział Kyuu.
-Oł...Sorka.
-Spoko,jakoś przeżyję.Miło,że nas znowu odwiedziłeś,Percy,uwielbiam gości!-klasnęła w dłonie szczęśliwa.
Jackson uśmiechnął się lekko,a Nico był coraz bardziej przekonany,że lepiej stąd wiać,póki jeszcze może.
-Nie,Nico,nie zwiejesz od nas-powiedziała ciemnowłosa idealnie odgadując jego myśli.-A teraz ugościmy was w prawdziwie polskim stylu!Jak to mówią:Gość w dom,Bóg w dom!
Darka wstała i zaczęła zdejmować kimono.Nico odwrócił wzrok,lecz zauważył,że inni tego nie zrobili.Okazało się,że dziewczyna pod kimono miała po prostu zwykłe ubranie!
-Coś mi się wydaje Nico,że jesteś mimo wszystko ciut zboczony,hehe-zaśmiała się wrednie Wena,na co Nico się zaczerwienił.
-Daj mu spokój,w końcu nie wiedział,prawda?-powiedziała Darka przechodząc do kuchni.Teraz miała na sobie zwykłe czarne spodenki i żółtą bluzę z kapturem.-Niestety,nie ugotujemy pierogów,to dopiero na jutrzejszy obiad,ale za to możemy zjeść botwinkę!
-Hej...Co to jest,,botwinka''?-zapytał Percy Kyuubi'ego.
-Zupa z buraków,jedna z ulubionych Darki-san.Chyba tylko żurek przewyższa go w hierarchii.
-Kyuu!Nie obijaj się,rozłóż talerze!Hao,posadź gości na ich miejsca z łaski swojej.
-Robi się-odpowiedział chłopak,a Nico zauważył,że był to bliźniak z dłuższymi włosami.-Chodźcie-powiedział.-Nie chcemy się narażać Darce-san,prawda?
-Oj tak-odpowiedział syn Posejdona i z Nickiem zasiedli do stołu przy wyznaczonych miejscach.
Jadalnia była całkiem przytulna.Miała na środku wielki stół,tak,aby się cała Drużyna mogła zmieścić i ich goście,konkretniej był z hebanowego drzewa.Również z hebanu były proste,acz ładne krzesła.Na stole leżał zielony obrus i trzy bukiety w wazonach w równych odległościach od siebie,a obok nich szklanki pełne paluszków(Darka:Musiałam.Yoh:Spoko,rozumiemy).Już na stole leżała biała zastawa,którą Kyuu bardzo szybko ułożył.W pomieszczeniu były jeszcze dwa wielkie okna,które wpuszczały mnóstwo światła,a na nich zawieszone zostały aktualnie odsłonięte czerwone zasłony.Pokój był pomalowany na żółto,dzięki czemu nie wydawał się ani trochę ponury.Podłoga została wyłożona ładnymi jasnymi panelami.W pokoju było również ciepło,ale w taki sposób,że nikt się nie pocił,a czuł się przyjemnie w tym pomieszczeniu.
Kiedy Nico oglądał tak pokój,Darka razem z Tsuną i Sakurą weszły do pomieszczenia i położyły cztery wazy z zupą.
-Zapraszamy do posiłku!-zawołała blondynka zasiadając do stołu.
Po kolacji składającej się jeszcze ze schabowego z ziemniakami i sałatki z groszkiem Sakura przyniosła ciasta.Były to:murzynek,sernik na zimno i napoleonka.Nico nie zjadł wiele,podczas gdy reszta jadła pełną parą.Blademu chłopakowi przyglądała się Darka,która zaczęła się domyślać powodu przybycia tych niespodziewanych gości.Właśnie wcinała napoleonkę,zagryzając ją paluszkami i popijając herbatą.
Po skończonej kolacji wszyscy wrócili do salonu,a bliźniacy wzięli Nica i Percy'ego,aby zaprowadzić ich do pokoi.Yoh,jak to on,od razu zaczął żartować razem z Percym,jednak po chwili przeniósł się do syna Hadesa,aby go troszkę podpytać.
-No więc,o Percym to chyba już wiem wszystko,ale o tobie niemalże nic.No więc...Opowiedz nam trochę o sobie-uśmiechnął się wesoło i założył ręce za głowę zaplatając palcami.
-Nie,raczej nie...
-Spoko!Ale wiesz,nie musisz się martwić,że cię wydamy,czy coś-powiedział krótkowłosy.-Powiem ci coś,co często mówię na początku znajomości z nową osobą:Nie ma sensu martwić się czymś,na co nie mamy żadnego wpływu-zaśmiał się na koniec.
-I nie ma sensu patrzeć na przeszłość,skoro przyszłość stoi otworem-powiedział Hao.-No na przykład ja:Gdybym się dalej rozczulał nad moją przeszłością,nad błędami,które popełniłem w ciągu ostatnim tysiącleciu mojego życia,to już dawno bym wisiał na najbliższym drzewie-mówiąc to,udawał,że zakładał sobie linę na szyję i pociągnął ją ku górze,pokazując,że się powiesił.
-Nawet tak nie mów!Wiesz,że nie lubię takich tematów,aniki-powiedział Yoh zabawnie się obrażając i krzyżując ręce.
-Przepraszam,ale to dla większego dobra.
-A teraz gadasz jak Marco.
-Weź mi o tym psychopacie nie przypominaj,ciągle sobie przez to przypominam Michaela tnącego mnie po skórze.
-...Nadal jesteś za to zły na Darkę-san,co?
-A tak w ogóle to co z Mrocznym?-zapytał Percy martwiąc się o pegaza i przerywając pasjonującą wymianę zdań bliźniaków.
-Nie martw się,Darka-san zadzwoniła do swojej siostry Lucy,aby się nim zajęła.A,Nico,Lu jest też twoją siostrą,jakimś cudem jest córką Hadesa i Ateny.Jak to się stało-nie wiemy.
-Czyli,że...Darka też jest moją siostrą?
-To jest bardziej skomplikowane,niż ci się wydaje...-powiedział Hao.-Darkę-san nie jest łatwo ogarnąć w prostym myśleniu.Zresztą tak samo jak naszą Drużynę.
Im więcej się Nico dowiadywał,tym mniej wiedział,o co chodzi,a na początku nie wiedział nic poza tym,że został porwany i przeniesiony do jakiegoś dziwnego domu.Na miejscu okazuje się,że ma kolejną siostrę od strony ojca,a jednocześnie ona jest siostrą Darki,ale ona nie jest córką Hadesa.
,,To jest cholernie poplątane.Jak ja się w to wpakowałem?A najgorsze jest to,że nie wiem,co i dlaczego ja tu robię.''-pomyślał.
W tym momencie rozległ się wybuch.Percy już miał wyciągać Orkana,a Nico swój miecz,kiedy zauważyli,że bliźniacy nic sobie z tego nie robią.
-Ciekawe,kto tym razem wyleci przez okno.
-Lub poleci na ścianę.
-Albo wyleci przez kominek.-powiedziała kolejna osoba,której nie było wcześniej w salonie i na kolacji.
Chłopak był ubrany w czarną materiałową bluzkę bez rękawów,z czymś w rodzaju golfa,która przylegała do niego.Na nadgarstkach miał założone srebrne cieniutkie bransoletki,spodnie miał również czarne ze zwężanymi nogawkami,do których były przywieszone trzy srebrne łańcuszki.W uszach miał kolczyki ze srebrnymi krzyżykami.W ręku trzymał skrzypce.Jego bystre zielone oczy wpatrywały się teraz w Nica i Percy'ego.
-Cześć!Chyba się nie znamy.Jestem Hua Mei Shiki.-powiedział blondyn.
-Percy Jackson,a to Nico di Angelo.Nie widziałem cię tu wcześniej.-powiedział Percy.
-Nic dziwnego-powiedział Hao-Kiedy nas odwiedziłeś,to Shiki był u rodziny w Chinach.
-A kiedy to było?-zapytał Shiki,drapiąc się po głowie.
-Jakieś pół roku temu-odpowiedział Yoh.
-Hmm...-Shiki przyłożył rękę do twarzy i popukał się w policzek.-Tak sobie przypominam,że byłem wtedy jeszcze w Japonii i Keiko przekazała mi,abym was pozdrowił.-zaśmiał się zakłopotany.
-I DOPIERO TERAZ NAM TO MÓWISZ?!
-Hehe...Zapomniałem.
-Lepiej wiej stąd,Shiki,albo wyjmę katanę i potnę cię bez pomocy Amidamaru.-powiedział Yoh,którego oczy teraz przesłaniały oczy,a wokół niego zebrała się mroczna aura.
Shiki zaczął wiać gdzie pieprz rośnie,ale Yoh po chwili wyjął Hasuramę i zaczął go gonić.Hao skrzyżował ręce i pokręcił głową w akcie bez aprobaty,po czym spojrzał na chłopaków,stojących jak słupy soli i gapiących się na wylot korytarza.
-Wyluzujcie,gonitwy z katanami,wybuchowymi notkami,shurikenami i kunai'ami,zabawa z ogniem i niebezpiecznymi przedmiotami oraz wybuchy to u nas normalka.Percy nie zdołał się o tym przekonać,bo szybko nas opuściłeś.
-Byłem na misji i musiałem się wyrobić w tydzień,nie dziw się.
-A czy ja cię potępiam?Dobra,chodźcie,muszę w końcu was do pokoi doprowadzić.
Poszli,a kiedy byli już blisko,zobaczyli zadowolonego z siebie Yoh szeroko się uśmiechający do nich.
-A więc gdzie możemy znaleźć metalowca,otoutou?-zapytał się brata.
-W tej chwili za oknem-wyszczerzył się jeszcze szerzej.
-Mam nadzieję,że nie jest zbyt poobijany-powiedział długowłosy.-Dobra,tu są wasze pokoje.-Hao wskazał na dwoje drzwi.-Oba wyglądają identycznie,nie licząc koloru ścian.Percy chyba będzie wolał ten po lewej,bo jest niebieski.Na przeciwko waszych pokoi jest pokój Darki-san,więc w razie co,to do niej pukajcie,ale nie wchodźcie,chyba że chcecie wylądować w szpitalu.
Percy kiwnął głową i wszedł właśnie do tego pokoju.Nico,nie mając wyjścia,poszedł do tego po prawej stronie.Wszedł do środka i ujrzał przytulnie umeblowany pokój-ściany były czerwone,podłoga została wyłożona jasnymi panelami.Łóżko z mahoniu stało po lewej stronie,duże i pewnie wygodne.Obok łóżka stała szafka nocna z tego samego drewna z czarną lampką.U stóp łóżka stała duża skrzynia,zapewne na przedmioty dla ewentualnego lokatora.Po prawej stronie była duża szafa,a obok niego stało duże lustro.Na ścianach wywieszone były obrazy przedstawiające góry i jeziora.Duże okno z białymi zasłonami było tuż na przeciwko drzwi do pokoju i ukazywało gwiazdy w pełnej okazałości,czego Nico nie mógł zobaczyć w Ameryce i wpatrywał się w nie jak oczarowany.Zdołał jeszcze zauważyć,że jest jeszcze balkon.Podszedł do okna i otworzył okno,wychodząc na dwór.Oparł się o barierkę i zapatrzył się w gwiazdy.
Po jakimś czasie usłyszał pukanie i dźwięk otwierania drzwi.Wróci do pokoju i okazało się,że jest to Darka.
-Niezwykle piękne jest dzisiaj niebo,prawda?Ale niestety muszę przerwać twoje obserwacje.Chodź za mną.
Nico poszedł posłusznie za dziewczyną,gdyż z jego obserwacji wynika,że lepiej się jej słuchać.Wyszli z pokoju,przeszli przez korytarz i zaczęli schodzić w dół.Kiedy chłopak zaczynał się zastanawiać,ile jeszcze trzeba przejść schodów,doszli do ich końca.Na dole rozpoczął się mały korytarzyk ze ścianami koloru czarnego,a na końcu były mahoniowe drzwi.Podczas gdy reszta domu była przytulna i jasna,tutaj już czuć było lekki niepokój.Darka podeszła do tych drzwi i je otworzyła.Kiwnęła na Nico ręką i weszła do pomieszczenia.
I Nico stanął przed wyborem:Zwiać,póki może,czy lepiej wejść i przekonać się,o co chodzi.Koniec końców wszedł do środka.Znalazł się w wielkim pokoju z kilkoma stołami,a ścian nawet nie było widać przez wszystkie tablice korkowe i plansze z kręgami alchemicznymi.Na dwóch stołach stały przyrządy chemiczne,w których pływały karmazynowe,szafirowe,szmaragdowe i złote płyny,a na innym stole leżały księgi,a nawet lewitował miecz.Kiedy Nico przygląda się właśnie kręgowi alchemicznemu,Darka nagle zaatakowała go mieczem lewitującym nad stołem.Nico ledwo uniknął ciosu i wyją swój miecz ze stygijskiej stali.
-Czemu to zrobiłaś?!-zapytał,ale dziewczyna w lekarskim kitlu nic sobie z tego nie zrobiła i coś pisała w zeszycie,który nagle pojawił się w jej dłoni.Miecz wrócił na swoje miejsce.Chwilę później Darka podeszła do chłopaka i przyjrzała się jego twarzy i spojrzała w oczy.Później znowu zaczęła pisać w zeszycie.Następnie ciemnowłosa dźgnęła bruneta w żebra,na co ten zgiął się w pół,sycząc z bólu.Na zakończenie Darka podcięła Nicowi nogi,a ten upadł na podłogę.
Darka vs. Nico-1:0
-Czemu to zrobiłaś?!-zapytał się,nadal będąc w szoku.
-Chwila...-kończyła pisanie w zeszycie.-Okey,mam.A więc tak,prawie nic nie jesz,a najszczuplejszy z nas,Kyuu,wygląda przy tobie jak kulturysta.Wory pod oczami i nieprzytomne tęczówki zdradzają problemy ze snem,ale zawsze mogło to być kilkudniowie,więc sprawdziłam twoje odruchy,które były opóźnione o około pół sekundy.Sporo,tak więc mogłam wywnioskować,że masz niedobór snu przez dłuższy czas niż tydzień.Do tego dochodzi twój pesynizm do wszystkiego i ciągłe zaglądanie w przeszłość.Dla Polaka to norma,ale my tak już mamy od wieków,ale dla Włocha nie jest to normalne,zwłaszcza,kiedy się zna Felicjano i Romano.
-Że przepraszam kogo?
-Personifikacje Południowych i Północnych Włoch,którzy są wyznawcami pasty.Lecz,jakby nie patrzeć,przez długi czas przebywałeś w Ameryce,ale dla Amerykanów takie odloty do wspomnień są jeszcze gorsze.
-To dlaczego dla Polaków to normalka?
-Jakby nie patrzeć,to nasz naród wycierpiał naprawdę wiele,ale to dzięki woli walki i historii Polska przetrwała.
-Bo generalnie to jeszcze Polska nie zginęła!-krzyknął ktoś po polsku.
-Felek!Miło cię tu znowu gościć,ale niestety,już po kolacji jakieś cztery godziny.
-Spoko,najadłem się paluszkami~!
-Co?!Mendo,byś tu trochę nam przyniósł.
-Mam~!
-Hurra!Niech żyje Rzeczpospolita!
-Generalnie to ja widzę nową osobę!Cześć,ja jestem Feliks Łukasiewicz,Polska!-powiedział Felek do mało kapującego Nica.
-Feli,Nico nie mówi po polsku-.-
-Co?No dobra,po angielsku powtórzę:Hello,I'm Feliks Łukasiewicz,Poland!
-Spoko,Nico,przyzwyczaisz się.-powiedziała Darka do zdezorientowanego chłopaka.-Ale wprowadzimy pewien plan,dzięki któremu zaraz będziesz lepiej wyglądał!
-Mogę mu opowiedzieć całą tysiącletnią historię Polaków i moją,jak chcesz.
-Niee,to go nie uśpi,a jedynie jeszcze bardziej pobudzi.Teraz,panie kolego,mogę dać ci Eliksir Bezsennego Snu,ale od jutra zajmiemy się twoim problemem bezsenności profesjonalnie.A Felek już się zajmie twoją dietą.
-Zjesz narodowe potrawy!Ponadto wypróbujesz prawdziwe mięso,nie to,co dają w Macu.Przepyszną szynkę,Kiełbasę Śląską,Podhalańską,i wiele innych!Przelecimy ponadto przez każdą kuchnię Europy,która jest jedyna w swoim rodzaju!Zobaczysz,jak zjesz już te potrawy,to powiesz,że wcześniej nie znałeś prawdziwego jedzenia!A ponadto zrobimy sobie mały trening.Zobaczysz,po tygodniu będziesz wyglądać dużo lepiej,a wierz mi,wytrenowałem już wielu znamienitych żołnierzy-wykrzyczał Felek,pełen entuzjazmu,po czym zaczął śpiewać,,Pałacyk Michla''.
A wtedy Nico po raz kolejny się zastanawiał,w co się właściwie wpakował.
---------------------------------
*Gaki-dzieciak
**z kanji na plecach-Mam na myśli znak oznaczający,,hazard''.
Yahoo!Koniec części pierwszej.A teraz pragnę wam przedstawić parę obrazków:
Musiałam XD

Tak pasuje do mojego poprzedniego one-shota,że aż dziw bierze O.o

A tu są po prostu słodcy ^o^

Tak wygląda moja tapeta na komórce!

A to jest po prostu piękne *.*
Kliknijcie na obrazki,a się powiększą(a przynajmniej powinny).
Kyuu:Nie powiemy,skąd obrazki znaleźliśmy.Nie chcecie nawet tego wiedzieć.
A teraz się żegnamy w pięknym stylu!
Pozdrawiamy:
Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia

2 komentarze:

  1. Obrazki są piękne, śliczne i normalnie cud, miód i mandarynki!!! *O* Twoja tapeta jest teraz także moją tapetą XD Czyż to nie jest piękne? XD Chociaż, ten pierwszy mi się trochę nie podoba. Głównie przez kreskę, która wywołuje u mnie omamy i dziwne skojarzenia O.o Taki przykład: Zamiast Haosia widzę uśmiechniętego borsuka .___. I niech mi ktoś powie dlaczego .___.
    O notce niestety nie mogę się wypowiedzieć, bo jeszcze jej nie przeczytałam ^^"" Na pewno to zrobię, gdy będę miała chwilę czasu i trochę chęci - nie czytałam tej książki (widziałam tylko film) i nie znam na wylot postaci i fabuły, przez co mam mniejszą motywację.
    Pozdrowionka!
    Will

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko,nie martw się,właściwie to tylko bohaterów sobie wzięłam^.^"
      Kyuu:Ano za wiele z książką to to wspólnego nie ma.
      Wstawiłam pierwszy obrazek,żeby się ludzie pośmiali,bo to była moja pierwsza reakcja XD
      Hao:Nie wiem,w czym ci przypiminam borsuka,ale okey...o.O
      Ta tapeta też mi się mega podoba,a w następnej części dam jeszcze jednego Felka,który mi się totalnie podoba^o^
      Pozdrawiamy~
      Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia
      PS:Na początku mowy wrzuciłam Mały Informator,więc nawet osoby,które nie czytały,będą wiedzieć,o co chodzi^.^

      Usuń