środa, 24 grudnia 2014

Wigilia w Blogosferze-Trzy akty.

Scena I Aktu I
Kurtyna się podnosi.
Godzina 10 rano.Darka w ubraniu codziennym pogania wszystkich do przygotowań do kolacji wigilijnej.
Darka:Hao!Gdzie walnąłeś ten obrus?!
Hao:Jest na stole!
Darka:Dobra,mam.Sakuma,przynieś pierogi z zamrażalki i włóż do lodówki!I cebulę też.
Sakuma:Okey.
Darka:Sasuke,zasuwaj po jemiołę.
Sasuke:Już lecę.
Darka:Naru,ty przyniesiesz ryby.Są w dużej zamrażarce w piwnicy.
Naru:Jasne.
Darka:*idzie do kuchni i zakłada fartuch*No,to czas zrobić ciasto.
Scena II Aktu I
Półtorej godziny później,kuchnia,Darka stoi przy blacie,przygotowując pierwsze ciasto do dekorowania,drugie ciasto się właśnie piecze.
Anna:Darka-san!Gdzie się podziały bombki?
Darka:Powinny być na strychu.Czy Maru już przyniósł choinkę?
Anna:No nie.
Darka:No to zagoń go do roboty!!!
Anna:Już!
Yoh:Darka-san,Wena zniknęła!
Darka:Wena jest u rodziny.Przyjedzie na drugi dzień.
Yoh:A,no to w porządku.A widziałaś gdzieś Hao?
Darka:No nie bardzo.Nie wchodził do kuchni,a ja się stąd nie ruszałam od jakiegoś czasu.
Yoh:*idzie szukać brata*
Scena III Aktu I
Godzina 14.Darka patrzy z dumą na pięć wielkich ciast.Shiki w fartuchu przyrządza rybę.
Darka:No,wreszcie skończyłam.Cholera,ale opłacało się.A jak tam u ciebie,Shiki-kun?
Shiki:Ryby są już prawie gotowe,tylko trzeba je nafaszerować.
Darka:Pomóc ci?
Shiki:Nie trzeba,poradzę sobie.
Darka:No to ja pójdę zajrzeć do jadalni.*zdejmuje fartuch i wychodzi z kuchni*
Scena IV Aktu I
Jadalnia.Wesoła Drużyna Pierścienia przygotowuje salę do świętowania,na stole stała już zastawa,a sala została pięknie udekorowana.Choinka stoi w rogu i czeka,aż ktoś ją ubierze.
Darka:No,i jak wam idzie?
Sakuma:Już prawie kończymy.Z choinką czekamy na koniec,aż ty i Shiki-kun do nas dołączą.
Darka:No,to świetnie.O,stół już uszykowaliście!*patrzy na 18 zestawów talerzy i sztućców*Ładnie,ładnie.
Yoh:Pójdę po Shiki'ego.
Darka:Okey.
Godzina 15.
Sakura:No gdzie się oni podziali?!Żeby godzinę iść po Shiki'ego,też coś!
Hao:A jak coś im się stało?
Darka:Idziemy.Wszyscy.
Scena V Aktu I
Wszyscy przechodzą do kuchni,widzą otwarte okno i stygnącą rybę na blacie,na podłodze jest rozsypana mąka.
Hiroto:Co jest,do cholery?
Ichigo zauważa na podłogę kartkę i ją podnosi i zaczyna czytać na głos.
Ichi:Jeżeli chcecie kiedykolwiek zobaczyć tę dwójkę,musicie iść śladem czerwonej wstążki od Świętego Sanktuarium.Emm...Jakiego sanktuarium?
Anna:Niedaleko widziałam świątynię.Może o to chodzi?
Darka:Nie sądzę.Myślę,że chodzi o ruiny Sanktuarium Kołysanki.
WDP:???
Darka:Chodźcie,pokażę wam.Ale zanim to zrobimy,musimy wypić trzy kubki kawy.I muszę założyć glany.Nikt bezprawnie nie będzie mi członków kradł!Tylko ja mogę to robić!
Szeptem,Hiroto do Sakumy.
Hiroto:Wiesz,ja już współczuję temu porywaczowi.Jak Darka-san leci po glany,to jest bardzo poważna...
Sakuma:Taaa,ciekawe jaką śmiercią zginie?
Hiroto:Na pewno bolesną.
Wszyscy wychodzą.
Koniec Aktu I
AKT II
Scena I Aktu II
WDP przeszła do lasu,w którym znajdowały się ruiny niegdyś pięknego sanktuarium.Drzewa i rzadkie kwiaty rosły tu i ówdzie,atmosfera była tajemnicza i bardzo spokojna,wręcz usypiająca.
Darka:To tutaj.
Hao:Uwaaah,nawet po kawie chce mi się tutaj spać...Dlaczego?
Darka:To miejsce ma takie działanie usypiające na osoby,które nie były kapłankami w sanktuarium.Nie bez powodu nazywane jest Sanktuarium Kołysanki,nie?
Kyuu:Taa...
Darka:Chcecie usłyszeć legendę o kołysance?
WDP:Możemy,o ile nas nie uśpi jeszcze bardziej.
Darka:Dawno temu, w tych okolicach,mieszkała pewna dziewczynka.Kiedy mała miała dziesięć lat,spotkała pewnego tajemniczego chłopca.Nie chciał powiedzieć jej,jak ma na imię,ale on nie pytał jej o nic.Miał tylko prośbę:Kiedy się ponownie spotkają,dziewczynka miała wymyślić dla niego kołysankę.I tak mijały lata.Dziewczynka stała się dorosłą,piękną kobietą.I po raz kolejny spotkała tego chłopca,który jednak w ogóle się nie zmienił.Był taki sam,jakim go spotkała lata temu.Chłopiec poprosił ją o kołysankę.A kołysanka ta miała delikatną melodię i piękny tekst.Ta kołysanka nie pozwalała nikomu usnąć,dopóki nie została wysłuchana w całości.Dzisiaj bardzo niewielu zna jej treść,czy melodii,gdyż została dawno zapomniana.Ale wróćmy do legendy.Chłopiec był bardzo zadowolony z kołysanki.Powiedział do niej,,Jeżeli wrócisz tu za rok,w dniu równonocy wiosennej,w nocy,kiedy będzie pełnia,zobaczysz w tym miejscu Sanktuarium,w którym zostanie spisana kołysanka.Każdy,kto do niego wejdzie,usłyszy melodię,a tekst Kołysanki zacznie się błyszczeć delikatnym niebieskim światłem.Jednak do niego będzie można wejść tylko jeden raz.Tylko ludzie,znające całą Kołysankę na pamięć i jej historię,będą mogły tu przychodzić wiele razy.I nie ważne,czy Sanktuarium będzie ruiną,czy będzie w pełni okazała.Każdy,kto wejdzie w dawne mury Sanktuarium,zobaczy ją taką,jaka była w tę noc równonocy z pełnią''.Na początku kobieta mu nie uwierzyła,ale przyszła rok później w równonoc.I ujrzała wielką świątynię.I rzeczywiście stało się tak,jak powiedział chłopiec.
Anna:A ty znasz Kołysankę?
Darka:Oczywiście.Wyryła mi się w pamięci,kiedy ją usłyszałam.Umiem ją zaintonować.Ale powinniście wejść do Sanktuarium i usłyszeć ją w pełnej okazałości.Wejdźcie w głąb tych ruin i wsłuchajcie się w melodię.A,i starajcie się nie zamykać oczu,bo inaczej zaśniecie*do siebie*choć i tak pewnie to zrobicie i będę musiała was wlec...
Scena II Aktu II
Wszyscy weszli w głąb ruin.W tle brzmi delikatna melodia,wraz ze zbliżaniem się do centrum zaczyna się nasilać.Kiedy już wszyscy są w sercu sanktuarium rozbrzmiewa Kołysanka.Sanktuarium podczas Kołysanki zaczyna błyszczeć i powraca do swej pierwotnej formy pięknie zdobionej budowli wraz z rzeźbami delikatnych kwiatów z marmuru i szkła,które są idealnie odwzorowane,posadzka staje się niebieska,a ściany mają barwę delikatnego błękitu.Na jednej ze ścian pokazuje się tekst Kołysanki,który ma delikatny złoty kolor.Przed tą ścianą pojawia się postać młodej kobiety o czarnych włosach i oczach,ubrana w błękitno-białą sukienkę.Zaczyna śpiewać.
Kapłanka:Kiedy księżyc w przejrzystą noc wespół z gwiazdami niebem rządzić będzie,
Kiedy usłyszysz dźwięk fletu i ujrzysz srebrzystą rzekę,
Kiedy Dzwonki i skrzypce razem będą grać,
Pamiętaj proszę o pradawnej mocy Kołyski.
Pamiętaj o matce,która ci poświęca wszystko,
Pamiętaj o ojcu,który właściwą drogę wskaże,
Nie zapominaj również o gwiazdach i księżycu,
Kiedy te niebem nocą rządzić będą.
Nie zapominaj również o Słońcu,które daje życie,
Nie zapomnij o rzece,która żywić cię będzie,
Zapamiętaj także tą Kołyskę,
Która usypiać cię nocą będzie.
Tam,gdzie legenda prawdą się objawia,
Tam,gdzie dźwięki skrzypiec ukajać cię będą,
Tam,gdzie flet wdzięczną przygrywać melodię będzie,
Tam również będzie koniec mąk i cierpień.
Uśnij,dziecię moje,uśnij,
Zapadnij w błogi sen,który twą duszę wypełni,
Niech spokój i melodia cię wypełni,
Niech troski tego świata Kołysanka przepędzi.
Aaa,nie zapomnij słów Kołysanki.*
Sanktuarium powraca do swej formy ruin,wiele członków Wesołej Drużyny Pierścienia zasnęła:tylko Naru,Kyuu,Darka i Hao nie zasnęli.
Darka:Ojej,wy nie śpicie.
Kyuu:Jestem demonem.Na mnie takie sztuczki nie działają.Na Naru zresztą też.
Naru:Co sam potwierdzam.
Darka:A ty,Hao?
Hao:Jestem za bardzo zmartwiony o to,co się stało z moim bratem,żeby pozwolić sobie na sen.
Naru:Coś w stylu:,,To nie tak,że potrzebuję snu ,czy coś..."?
Hao:Można tak to ująć.A teraz,o co chodzi z tymi cholernymi czerwonymi wstążkami?
Kyuu:Może o to,że zaraz za tobą właśnie taka jedna jest zawiązana na pozostałościach balustrady?
Hao:*odwraca się*O rany.Czyli że mamy teraz iść za tymi wstążkami?
Darka:Taa...A teraz pomóżcie mi ich wybudzić.
Naru:...Jak mamy to zrobić?
Darka:Cóż,wystarczy,że pomożecie mi szukać wielkiego gongu,żeby ich obudzić.
Kyuu:A muzyka w komórce nie wystarczy?
Darka:Też na teraz może być.Nie będę niczym wybrzydzać,skoro Shiki i Yoh zostali porwani.
*Wyciąga komórkę i puszcza na cały regulator początek,,We're not alone''Coldraina ,gdzie wokalista już na wejściu wrzeszczy*
WDP:*Nagle się budzą,a Sasuke zarył głową w ścianę*
Sasuke:Ała!!!
Darka:A kto kazał ci się walić?
Sasuke:Nie specjalnie przecież...
Darka:No to co,idziemy dalej?Tą ścieżką do przodu,marsz!
WDP:HAI!
*Twórczość własna.
Scena III Aktu II
WDP idzie gęsiego ścieżką wskazaną przez Darkę,co chwila natykając się na czerwone wstążki.Było bardzo cicho.Aż za cicho.I wtedy przed twarze wyleciał im jakiś konio-mechanoiczne coś,lecz mimo tego,że przypomina trochę konia,to jednak przyjaźnie nastawiony to nie był...
Maru:Co to,do cholery?!
Hiroto:Nie wiem,ale dobrych zamiarów to to nie ma.
Darka:Ktoś ma piłkę?
Sakuma:Ja mam.
Darka:No to podaj ją Hiroto.A ty,mój drogi,kopnij tą piłkę z całej siły i żebyś mi trafił na to coś.
Hiroto:Okey.
Sakuma podrzucił piłkę i podał ją do Hiroto,który użył techniki hissatsu i kopnął piłkę w konio-podobne coś,rozwalając je przy tym doszczętnie.
Darka:No to po robocie.Idziemy dalej!
WDP:Jasne!
Scena IV Aktu II
WDP idzie dalej ścieżką i ta nagle rozwidla się na dwie.Przy każdej stronie była zawieszona wstążka.
Darka:Dzielimy się tak:Ze mną idą Naru,Kyuu,Maru,Hao,Ren,Hiroto i Sakuma.Reszta idzie pod przewodnictwem Anny.
WDP:Spoko.
Anna:No to my pójdziemy w prawo,a wy w lewo.
Darka:Dobra,ale uważajcie na te dziwne zwierzęta,co będą atakować na każdym kroku.
Anna:Niech tylko spróbują*bawi się koralami*
Darka:No i taką postawę to ja rozumiem!Komunikujemy się za pomocą komórek,jak znajdziecie miejsce,gdzie zakładnicy są przetrzymywani,to natychmiast ich uwolnijcie i dzwońcie do drugiej grupy.Wszystko jasne?
WDP:HAI!
Darka:Dobra,koniec pogaduszek,idziemy!
Scena V Aktu II
Darka połowa Drużyny Pierścienia szła i szła,co chwilę rozwalali nieprzyjemnie nastawione zwierzęta,aż doszli do czegoś,czego domem do końca nazwać nie można.Był to na wpół rozwalony budynek,dach się ledwo trzymał na szczycie,a ze środka wylatywał dym.Na pozostałościach balustrady przeżartej przez mole zawieszona była czerwona wstążka.
Kyuu:No!Wreszcie doszliśmy!
Naru:*Trzyma wyrywającego się Hao*
Hao:Puść mnie!Tam jest Yoh!
Naru:A ty masz zamiar wpaść tam jak Filip z Konopi i nawet nie raczysz sprawdzić,ilu ludzi jest w środku.Taa,jasne,już cię puszczam.
Darka:Naru ma rację Hao.Trzeba się rozeznać w terenie.Kyuu,możesz coś o tym powiedzieć?
Kyuu:Ciekawe,jak mam to zrobić?
Darka:Użyj chakry,matole.
Kyuu:Co...?Aaaa,zapomniałem.
WDP:*facepalm*
Kyuu:Jest tam trzech ludzi,lecz dwójka z nich to właśnie Shiki i Yoh.Więc w środku jest tylko jeden człowiek wrogo nastawiony.
Darka:Naru,puść już Hao,krzywdy sobie nie zrobi atakując jednego człowieka.
Naru:Nie jestem do tego przekonany,ale dobra*puszcza*.
Hao:*Stoi w miejscu,ale po chwili rusza*.
Hiroto:Co to za nagła zmiana nastroju?
Hao:A jeżeli ten gość jest tak pewny siebie,że myśli,że pokona nas wszystkich za jednym zamachem?
Darka:Że co proszę?!Już ja mu pokażę!
Darka biegnie do drzwi,zatrzymuje się przed nimi i otwiera je używając glanów.
Koniec aktu II.
Akt III
Scena I Aktu III
Darka otwiera drzwi i stanęła jak wmurowana.W środku siedział czarnowłosy chłopiec w podartej bluzce i spodenkach,Yoh siedział na przeciwko niego i grali w shogi.Shiki leżał na starym dywanie i  słuchał muzyki przez słuchawki.
Yoh:O,cześć,Darka-san~!
Hao:YOH!*rzuca się na brata*
Yoh:Już,już,nic mi nie jest*klepie pocieszająco po plecach Hao*.
Darka:Czy ktoś może mi wytłumaczyć, o co tu kaman?Bo ja już nie wiem.Myśleliśmy,że jesteście więźniami i tak dalej,a wy wyglądacie,jakbyście z własnej woli tu przebywali.
Shiki:Zaraz wam wytłumaczę,ale najpierw wygramolę się spod wszystkich leniwych części mojego ciała.
Kyuu:Dobra,to ja dzwonię do ekipy po drugiej stronie.
Darka:Dobry pomysł.
Scena II Aktu III
Druga część WDP odgania się od nadgorliwych zwierząt.Anna wygląda na tak wściekłą,jakby miała zaraz zrównać to miejsce z ziemią.
Anna:No ile można się odganiać od tych zwierząt?!
Komórka:Pierwsza z nich ,w czerwieni skryta jak złowrogi król~!
Tsuna:Oj,to moje.Halo?
Kyuu:Znaleźliśmy ich.Spotkamy się później w domu.
Tsuna:Ojej!A nic nie jest Yoh i Shiki'emu?
Kyuu:Nie,wszystko w porządku.Wszystko wytłumaczymy w domu.Do zobaczenia.
Tsuna:Jasne.Ludzie,wracamy do domu!Mają ich,są cali,Anno.
Anna:Całe szczęście.A więc,wracamy!I się nie obijać,bo jeżeli ktoś się będzie obijał z powrotem,to osobiście go wypatroszę!
WDP:Hai...
Scena III Aktu III
Jesteśmy z powrotem u Darki i części WDP.
Kyuu:Dobra,Shiki,no to opowiadaj.
Shiki:Nie będzie to trwało długo.Ten chłopiec tutaj nazywa się Historia.Czemu akurat tak?Bo kiedy ktoś dotknie go w czoło,przypadkiem lub specjalnie,to chłopiec automatycznie widzi historię tej osoby.Wie o niej praktycznie wszystko,a ma bardzo dobrą pamięć,więc pamięta wszystko.Dlatego ludzie się od niego odgrodzili i żyje tu sam.
Darka:I ja o tym nie wiedziałam?!O nie,tak to nie będzie.
Historia:C-co chcesz zrobić?
Darka:Nie martw się,nic ci się nie stanie.Pójdziesz z nami do domu,ot co!Ale trzeba ci wymyśleć jakieś imię,przecież nie będziemy do ciebie Historia wołać.Jakieś propozycje?
Hiroto:Może Kuro?
Histo:Nie podoba mi się.
Kyuu:Może Kitsune?
Darka:Kyuu,błagam,normalne w miarę imiona.
Naru:Może Syriusz?
Histo:Eee,nie.
Darka:A co powiesz na to?Będziesz się nazywał Artemis Kurogitsune.Okey?
Histo:Hmm...Może być.Ale...Naprawdę mnie ze sobą weźmiecie?Przecież nie jestem normalny.
Naru:A kto powiedział,że u nas są ludzie normalni?
Shiki:Tłumaczyliśmy mu to,ale nie chciał uwierzyć.
Darka:Nie martw się,u mnie w drużynie są same takie wyrzutki,mendy społeczne,demony i ludzie o dziwnych zdolnościach.Shiki,Hao i Yoh są na przykład szamanami,a Kyuu demonem,tak jak moja Wena.O mnie ludzie też nie myślą jako o normalnej osobie w ich kryteriach.Każdy z nas odstaje,ale zebraliśmy się do jednej drużyny,jednej rodziny i nikt nie musi się bać u nas odrzucenia.Nie obchodzi nas to , jakie masz zdolności,tylko jaki jesteś,czy będziesz dobrym przyjacielem.Uff, rozgadałam się,to co,wracamy do domu?
WDP:HAI!
Arty:...
Hao:Hej,hej,hej!STOP!A jak to się stało,że Yoh i Shiki nagle zniknęli?
Yoh:On nas nie porwał,tylko odbił.
WDP:???
Yoh:No bo,jakiś gościu niósł nas na ramionach,kiedy Arty akurat wyszedł sobie coś do jedzenia załatwić.No i tak wyszło,że jest całkiem niezły z walki wręcz,więc widząc tego gościa i nas długo się nie zastanawiał,zwłaszcza że byliśmy związani.A przynajmniej tak Arty powiedział.No i nas uratował przed złym losem.
Hiroto:Ale czemu czerwone wstążki?
Arty:Prawdopodobnie chciał was zmylić i za każdym razem wiązał na drzewach wstążki,a jego kumpel po drugiej stronie,gdzie była zasadzka.Później prawdopodobnie chciał tak wszystko załatwić,żebyście kręcili się w kółko,a gość już byłby daleko poza waszym zasięgiem.Wykorzystałem to i wiązałem wstążki na drzewach aż do mojego domu.
Darka:Niech ja tylko znajdę odpowiedzialnego,muszę uruchomić kontakty...Chwila!Od teraz te ruiny nie będą twoim domem.Od chwili teraźniejszej dnia dzisiejszego,MÓJ dom jest TWOIM domem.Zrozumiano.
Arty:H-hai...
Darka:To co?Czas w drogę!
Scena IV Aktu III
Jesteśmy już w domu Darki.Dziewczyna krząta się po domu,szykując pokój nowemu lokatorowi,a WDP i Arty siedzieli w salonie.
Kyuu:Słuchaj młody.Musimy ci wytłumaczyć,jak tu wszystko przebiega.Więc po pierwsze:nie wchodź do Nietajnego Laboratorium,to jest azyl Darki-san i jej pracownia nad wskrzeszaniem zmarłych i przechodzenia do innych wymiarów.Wchodź tam tylko wtedy,kiedy ona cię tam zawoła lub włączy się alarm o podróży między wymiarowej.A po drugie:nie narażaj się Darce-san ani Will-san.
Arty:A kto to Will?
Naru:Jedna z tych strasznych kobiet.Jeszcze ją zdążysz poznać,uwierz mi.
Arty:Okey...
Maru:Nie martw się,Darka-san nie jest tak straszna jaka się na początku wydaje.
Hao:To prawda.Mimo wszystko się o nas troszczy,jest taką naszą starszą siostrą.
Naru:I matką w jednym.Próbuje nas nauczyć nieprzerywania sobie nawzajem.I chyba jej się coraz bardziej to udaje.Uwzględniła jeden wyjątek o imieniu Marco,ale także Król Duchów.
Yoh:Nie martw się,szybko się tu zaaklimatyzujesz.
Darka:*Wchodzi do salonu*Niestety,sklepy dzisiaj zamknięte,ale na razie możesz nosić tą bluzkę,którą zakosiłam Yoh i krótkie spodenki,które wzięłam od Rena.
Ren:A kto ci pozwolił?!
Darka:Chyba nie chcesz,żeby nowy domownik źle się czuł u nas,co?*żyłka na czole*
Ren:N-nie...
Darka:Czy Yoh też ma jakieś obiekcje?
Yoh:Nie.To przecież nic takiego*wzrusza ramionami*.
Darka:A teraz...RUCHY!TRZEBA SKOŃCZYĆ KOLACJĘ ROBIĆ!
WDP:HAAAAI!
WDP zwiała do kuchni,nie chcąc się narazić Darce.
Darka:Arty,ty pójdź do jadalni i tam poczekasz,aż wszyscy przyjdziemy.Co chwilę ktoś będzie wchodził do jadalni,a zaraz kolacja będzie gotowa.
Arty:O-okey...
Scena V Aktu III 
Wszyscy są w jadalni i stoją przy stole zastawionym tradycyjnymi dwunastoma potrawami,każdy ma w ręku opłatek i zaczynają się życzenia.
Darka:Życzę ci,Yoh,żebyś więcej nie został porywany przez podejrzanych osobników...I mnóstwo mandarynek!
Yoh:Dzięki!A ja ci życzę,żebyś miała jak najwięcej pomysłów na kolejne one-shoty.
Darka:Dziękuję!Nawet nie wiesz,ile to dla mnie znaczy*ociera łezkę*
Shiki:Żebyś szybko się u nas zaaklimatyzował,Arty!
Arty:Dziękuję,Shiki.
Darka:Zapraszam wszystkich do stołu!
All:Hai~!
Bohaterowie zasiadają do stołu i zaczynają wieczerzę.
Kurtyna opada,a aktorzy wychodzą na scenę,aby zebrać aplauz po przedstawieniu i głośno wykrzykują:
WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Koniec aktu III

Ta,to jest ten projekt,nad którym pracowałam!Ale czas na ciekawsze życzenia!
Ile wpadek miał Kaczyński,
Ile dziewczyn miał Łyżwiński,
Ile Giertych miał idei,
Ile w Tusku jest nadziei,
Ile Lepper miał wyskoków-tyle szczęścia w Nowym Roku!
Wesołych świąt!
Składają:
Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia!

2 komentarze:

  1. Hao: *wchodzi* Ooo... Wreszcie postanowiłaś tu skomentować?
    Nom. ( już od X czasu tak czytam i czytam... Moje tempo XD) Uznałam, że święta, One-shoty i inne takie... I trzeba coś zmienić. Więc komentuje.
    Hao: Myślę, że się zorientowała==
    Nie marudź 😑 Wiem, że się zorientowała. To było dla yyy... efektu.
    Hao: Może byś skomentowała?
    Dobry pomysł^^ treść fajna, ale to obrazek pod spodem mnie rozwalił. Tylko dlaczego prezenty nosi Litwa? Przecież Finlandia jest Świętym Mikołajem...
    Hao: Przestań się rozwodzić nad obrazkiem, masz skomentować ŚRODEK.
    No wiem. A właśnie, mam wrażenie, że jakoś nie dawno czytałaś 3 część Harrego Pottera ^^ Jest też możliwość, że jestem przewrażliwiona^^ A tak w ogóle, to kto ich porwał? Bo obstawiałabym białopelrynkowców. I fajną kołysankę wymyśliłaś. Ja jak ostatnio się za wymyślanie czegoś to chyba kiepsko wyszło...
    Ren: I dostałem żelazkiem po głowie!
    ( Jeżeli coś zrozumiałaś, to gratuluje * podaje dyplom uznania* )
    PS Jest możliwość, ze już coś gdzieś komentowałam, ale zapomniałam. Skleroza ._.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz^^.Nie martw się,zrozumiałam^^
      Kyuu:Darka-san jest baaardzo dziwną osobą.
      Wolę twierdzić,że mam głęboki umysł,ale tak też może być^^
      Jeżeli już pisałaś tu komma,to ja go znajdę!Jeżeli tylko się przekopię przez cały blog-.-
      Hao:Ona kłamie,na blogspocie jest funkcja,gdzie są wszystkie komentarze.
      Zdrajca!Ależ nie ma sprawy,że dopiero komentujesz,ważne,że jest^o^
      Co do Harrusia...Ostatnio nie czytałam,wiesz?Ale jak tak się zastanowić,to może rzeczywiście jest jakieś powiązanie...*Sherlock Holmes made on*
      I Ren żelazkiem po głowie dostał,co?U mnie wyleciał przez okno^^
      Miło mi widzieć,że ktokolwiek zagląda tu i czyta te moje bazgroły:)A co do kołysanki,to tak jakoś mnie Wena złapała i napisałam^.^"I nawet ja nie wiem,kto ich porwał,oni sami też tego nie wiedzą.
      Shiki&Yoh:Trocę trudno cokolwiek zapamiętać,kiedy dostało się w głowę i straciło się przytomność!
      Oj tam,czepiacie się^.^"A teraz lecę na przeszukiwanie komentarzy!Baaj~!
      Pozdrawiamy:
      Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia
      PS:Być może i Finlandia jest Mikołajem,ale Toris jest reniferem,a czasy się zmieniają;-)I specjalnie ten obrazek wstawiłam,miałam bliźniaków,ale uznałam,że ten jest zabawniejszy*Szczerzy ząbki*

      Usuń