[SK, cz.2 – Yoh rozwala
system]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-(…)Kapiszi?
-Taak…
-No
to świetnie. Dobrze, że to ja tłumaczyłem ci, o co chodzi, a nie serek
homogenizowany, bo w jego wydaniu wyszłoby pół sensu bez sensu.
-Yoh,
to się wyklucza. – zwrócił uwagę Manta.
-Wiem.
Bytowanie Króla Duchów też samo w sobie się wyklucza, a jednak tu jest i lampi
się na mnie spode łba. – wyszczerzył ząbki wspomniany szaman. – Oj daj spokój,
Jogurcie, złość piękności szkodzi. – zaśmiał się szaman, mrugając przy tym jak
nastolatka(…)
--------------------------------------
[Remont w
domu, czyli Wena i Kyuu w Piekle, cz.2]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Nazwałeś roślinkę-ludożerkę
Grace?-zapytała Wena.
-No tak, na początku miałem
wysłać ją do was, lecz jak się okazało, że zjada coś więcej niż muchy, to
zrezygnowałem z tego pomysłu.
-Dobrze zrobiłeś, bo jakby Grace
Arty’ego zjadła, to by cię Darka-san ugotowała w oleju.-powiedział
czerwonowłosy.
-…Jakiego Arty’ego?
-------------------------------------------
[Remont w
domu, czyli Wena i Kyuu w Piekle, cz.2]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Czemu lodowa?-zapytał Kyuu,
sięgając po miotacz ognia.
-Bo, ponieważ, gdyż drogi
przyjacielu, tę bazookę wypełnia się wodą, która po wystrzeleniu zmienia się w
lód za sprawą mega wysokiego ciśnienia i rani dotkliwie wrogów i okolice przy
okazji też.
Lucifer, jak małe dziecko,
podbiegł po bazookę i zaczął nią wymachiwać jak prezentem świątecznym.
-Hej, spokojnie, to jeszcze
prototyp, nie wiem, czy jest w 100% bezpieczny.
-Olać bezpieczeństwo, idę siekać
wroga!-zawołał czerwono-złotowłosy mężczyzna i już go nie było.
-Ech…On kiedyś zginie przez tę
swoją beztroskę…-westchnęła Darka.-Ale dzisiaj przyznam mu rację. Sama mam nową
zabaweczkę, która jest prototypem! Moje działo plazmowo-dźwiękowe(…)Moja
kochana zabaweczka.-powiedziała Darka, przytulając do siebie działo, a wokół
niej latały serduszka.
-----------------------------------------
[Naruto,
cz.3 – Itachi masochostą!]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Chyba
sobie żartujesz!
Naruto
stał w sali treningowej przed nauczycielem.
-Serio
mówię, Naru! Nieważne, jak potężny jest, to i tak się polegnie! Henge no jutsu jest niemalże bez wad!
-Tylko
dlatego, że dzięki temu możesz wreszcie pocałować jakąś laskę, która ci nie
zwieje po pierwszej randce. – skomentował złośliwie Naruto, uśmiechając się po
lisiemu.
-Nie,
dlatego, że jeżeli opanuje się obie jego strony, to można załatwić każdego
ninja przez zaskoczenie. I dziewczyny nie uciekają ode mnie po pierwszej
randce!
-Kaze
ma rację. – do pomieszczenia wszedł Shadow. – Wieją po drugiej ^o^.
-Czy
wszyscy są dziś przeciwko mnie T.T
-Tak! –
odpowiedzieli razem blondyn i niebieskowłosy, śmiejąc się do rozpuku.
-Ranicie mnie! Foch for ever!
-Mówi się forever, Kaze. – poprawił kolegę
złotooki.
-Spadaj!
Nie lubię już was! – Shi fochnął się całkiem porządnie.
-Kupię
ci sake~! – powiedział Shadow.
-Przyjacielu
mój!
--------------------------------------------
[Naruto
cz.1:Jak to było z odbiciem Sasuke i Drużyną Wesołego Pierścienia: Przygotowania.]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-No dobra ludzie,
trzeba Sasuke odbić! Nie będzie się już męczył z Orochimaru!
-Oj,
marny będzie jego los, oj marny...
-Darka,
a ten pomysł z upiciem Orochimaru aktualny?-pyta się Naruto.
-Niee,
okazuje się, że to wypalony pomysł, już ktoś mnie uprzedził, zdaje się, że
Polska z Hetalii na Tanuki. Upił Rosję, żeby niepodległość mu nadać...
--------------------------------------------
[Naruto cz.2:Jak to było z
odbiciem Sasuke i Drużyną Wesołego Pierścienia: Wyprawa.]
{Siła
perswazji, Will kontra Kyuu!}
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
Pierwsza w nocy, brama Konoha-Gakure...
-NIE!
Nie obchodzi mnie to, nie ma, nie zgadzam się!!!-zaczął wrzeszczeć Hao.
-Do
jasnej Anielki, Hao, chcesz sobie włosy powyrywać?!Musisz je związać, jeżeli
chcesz je zachować!-odkrzyknął Kyuubi.
-O
co się rozchodzi?-spytała się Darka, która dopiero co doszła razem z Will i
Shunem.
-Braciszek
nie chce związać włosów, a Kyuu próbuje mu wyperswadować, że to zły pomysł.
-Hao,
lepiej zwiąż te włosy, bo jak sobie je powyrywasz, to jak się światu
pokażesz?-powiedziała Willmera.
-Nooo...już
dobrze, zwiążę włosy.-odpowiedział zrezygnowany Hao.
--------------------------------------------
[Naruto
cz.3:Jak to było z odbiciem Sasuke i Drużyną Wesołego Pierścienia: Cel podróży.]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Co
wy tu robicie?
-Jak
to co? Robimy wjazd do bazy Orochimaru. Darka już go pewnie przekonała do
podpisania kawałka świstka.
-Jakiego świstka?
Wtedy
Darka i Kyuu weszli do środka:
-No
cóż, zapisał na mnie swoje akty własności, wypuścił cię z niewoli, pozwolił się
torturować i już nie może zaatakować Konohy.
-Jak
go do tego zmusiłaś o.O
-No
cóż, czysty talent^^
{Kyuu:
A raczej wszechmocność tego, kto pisze te notki. Darka: Cicho, nie wydawaj
mnie}
--------------------------------------------
[Shaman
King cz.4-Ten ból jest gorszy od ran cielesnych...To już jest koniec.]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Co wy tu
robicie?!Czy już spokojnie w nocy spać nie można?!
Anna
zmroziła go samym spojrzeniem.
,,Nic
dziwnego, że wszyscy się jej boją...''-pomyślał Marco.
-Nie,
nie można, bo się na to nie zgadzam. A teraz oczekuję, że odpowiesz na moje
pytania. Gdzie są Yoh i Hao? Odpowiadaj!
Marco
zaśmiał się psychopatycznie.
-ONI?!Są
uwięzieni w Bramie Babilonu, nigdy stamtąd nie wyjdą! Nigdy!
I
nagle, jak grom z jasnego nieba, spadli na niego bliźniacy. Yoh oczywiście się
śmiał, ale Hao...
-Dlaczego
mnie popchnąłeś?!
-No
bo jak zacząłeś się martwić to bałem się, że nie wskoczysz do portalu. Nie
mogłem tak tego zostawić...
-Ale
mnie wepchnąłeś!
-Oj
tam! Nieważne! A ty Marco: nigdy nie mów nigdy. - i, jak to Yoh, uśmiechnął się
szeroko.
-Niemożliwe...Jak?!
-Nie
wrzeszcz, bo Jeanne obudzisz, nawet jeśli siedzi w tej swojej puszce...
-Jak
śmiesz obrażać panienkę Jeanne, ty...
Nie
dokończył zdania, bo Hao kopnął go prosto w twarz.
-Zamknij
się…
--------------------------------------------
[Naruto,cz.1:IDZIEMY
PO ITASIA!!!Ale najpierw musimy zwerbować ludzi...]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
Kiedy już
przeszli do salonu, czekała ich niemiła niespodzianka w postaci...
-Danzou,
czego ty chcesz, jesteśmy zajęci.
-Nie
pójdziecie po Itachi'ego, nie zgadzam się.
-A
my tak, więc i tak pójdziemy.-powiedziała Will.
-Nie.-odparł
stary człowiek.
-Tak.-odpowiedziała
Will.
-Nie.
-Tak.
-Nie!
-Tak!
-Nie!
-Nie
pójdziemy!
-Pójdziecie!
-Dzięki
za zgodę^^.-powiedziała Will.
-NIE!-krzyknął
Danzou.
--------------------------------------------
[Naruto,cz.2-IDZIEMY PO
ITASIA!!!No i znowu wpadamy do podejrzanych dziur...]
{Czyli
Polska jak zawsze odstaje od reszty -^^-}
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Już czas, moi
śmierciożercy, aby rozpocząć atak na Hogwart. Ale zostawcie mi Harry'ego
Pottera, ja sam się nim zajmę.
-TAK!
-Nie!
-Kto
to powiedział?
-JA!
- krzyknął Feliks.
-Kim
jesteś?
-Ja?
Polska jestem. Dobra, gdzie ja to...mam!-wtedy Feliks wyjął karabin maszynowy.
--------------------------------------------
[Shaman King,cz.3-A
kto nie lubi wkurzać Marco^^?]
{Mowa
przednotkowa ^^}
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
Ave! Oto
nadchodzimy z kolejną częścią Shaman King!
Hao:
Nawet ja nie wiem, co wymyśliła, jeszcze scenariusza nie dostałem...
Że
co?!?!?!Yachiru, jak ty teksty rozdajesz?!
Yachi:
Ale ja dałam, tylko że Hao położył je ma podkładkę na kawę.
Hao...>.>
Hao:*Patrzy
się pod kawę*A, fakt! Już się biorę do roboty*zmywa się, zanim Darka cokolwiek
powie czy zrobi*.
--------------------------------------------
[Shaman
King,cz.4-Najgorsza prawda boli, ale nadal jest lepsza od najpiękniejszego
kłamstwa, czyli przepis Hao na poprawę humoru.]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Wracajmy do
obozu, Yoh, musisz się poddać i dać mi przypalić ranę, żeby szybciej się
zagoiła do naszej walki.
-Nie...Lepiej
pójdę do Fausta...Chyba mi pomoże...
-Ależ
oczywiście, że pomogę...Lepiej nie palić rany, bo może wejść zakażenie-powiedział
nekromata, który nie wiadomo kiedy się pojawił tuż obok Zang-Chinga, a ten
doznał nowej rzeczy w swoim życiu: a mianowicie zawału.
--------------------------------------------
[Walentynki
w Blogosferze – Miłosna loteria.]
{Czyli mowa ponotkowa ^^}
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
*Darka wchodzi do
domu w codziennym stroju*
Darka: …Czy
wyście oszaleli?!
*Dom był
wystrojony w balony-serca*
Kyuu: Ale to nie
my!
Darka: A niby kto?
Hao:…Felek.
Darka:*Żyłka na
czole*Gdzie. On. Jest?
Feliks: Hejo~!
Darka: Felek!
Zginiesz marnie!*Zaczyna go gonić*
Feliks:
*Wieje*Wybacz, nie wiedziałem, że nie cierpisz Walentynek!
Darka: To teraz
już wiesz!
Will: Cześć wam!
Nie wiecie przypadkiem, gdzie jest Felek? Przystroił mi cały dom w serduszka i
muszę go za to ochrzanić-.-
Hao: Darka-san za
nim goni, bo u nas zrobił to samo.
Darka: Nie
zwiejesz przede mną, Felek!
Will: Darka,
zostaw coś dla mnie!*Leci za Darką gonić Felka*
Yoh: No i
pięknie. Ale będzie sprzątania…Nagraliście mi program?
Shiki: Taa…Idziemy
zrobić sobie kakao?
--------------------------------------------
[+10 k w Blogosferze – Załamka
Darki.]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
Aphrodi: *Ledwo
przytomny*Co się dzieje?
Shun: Ty dopiero
wstałeś o.O?
Aphrodi: To nie
ty spadłeś wczoraj z dachu!
Naru: My właśnie
chcemy powiedzieć, co się dzieje. Otóż Darka-san właśnie emuje w pokoju…
Feliks: Że niby
co?! Ja zaraz dam! Ludzie, idziemy!*Wyrywa się przed szereg kumpli i zasuwa do
domu Darki*
Aphrodi: Felek!
Czekaj na mnie!*Dołącza do Feliksa*
Shun: Jeżeli nie
pójdę za nimi i nie przypilnuję, to Will mnie usmaży na oleju…Boże, za jakie
grzechy?!
Bóg: To za
Maskarada, więc siedź cicho i leć za nimi.
Shun: Kurcza -.-
--------------------------------------------
[Shaman
King, cz.4 - Powitajmy Pierwszego Króla Szamanów!]
-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-^^-
-Czyś ty zdurniał?! – wykrzyknął Manta, a Trey i Ren już zaczęli gonić
niewyszukanego komika, podczas gdy dwie pary bliźniaków nie mogły powstrzymać
śmiechu. Byli to Asakurowie i rodzeństwo Śmierć.
-Hej, ale to był dobry pomysł! – wykrzyknął w swojej obronie Choco.
-Tak? Uważasz, że przebranie całej ich armii za kurczaki cokolwiek nam da?!
Myślałeś, że przejmą ich cechy i będą próbować latać i staną się tchórzami?! –
krzyczał Trey, atakując człowieka z afro.
-Ratujcie kobietę w potrzebie! – krzyknął Choco, nie wiadomo skąd mając na
sobie białą sukienkę i kwiaty w dłoni.
-Zapomnij! – krzyknęli razem Trey i Ren. Nie ma to jak wspólny cel^^.
--------------------------------------------
)_()_()_()_()_()_()_()_()_()_()_()_()_()_()_()_(
Darka:
Część wam, ludzie!
WDP:
Heyoo~!
Darka:
Wybaczcie, że jeszcze to nie jest SK, ale moja nie może się ruszyć…Mam dwie
części, które trza połączyć w jedno spójnym wydarzeniem, ale jeszcze go nie
wymyśliłam -.-”
Kyuu:
Ale trochę już jest notki ^^
Darka:
Optymista się znalazł…Nie wiem, kiedy się wyrobię (kiedyś na pewno XD)
Hao: A
teraz trochę o specjalu.
Yoh:
Momenty miały wydarzenia w różnych okresach twórczości Darki-san, więc niektóre
są bardziej lub mniej nieporadne.
Tsuna:
Dlatego się nie dziwcie, że poziom jest różnorodny.
Darka:
Szukałam momentów be czytania całego tekstu. Wolę się nie dobijać moim poziomem,
jaki prezentowałam chociażby rok temu ;-;
Sasuke:
Darka-saan!
Darka:
Słucham?
Sasuke:
Gości mamy -.-”
Darka:
Ale ja nie chcę ;-;
Naru:
Sorry memory…
Darka:
Shity rządzą światem -.-
Pozdrawiamy!
Darka3363
i Wesoła Drużyna Pierścienia